Zatruł 5‑osobową rodzinę podczas gazowania zboża
Zarzut nieumyślnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo życia i zdrowia postawiła poznańska prokuratura mężczyźnie, który podczas zabiegu gazowania zboża zatruł pięcioosobową rodzinę w Luboniu koło Poznania. 14-miesięczny chłopiec zmarł.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Mirosław Adamski powiedział, że śledztwo nie zostało zakończone, a za miesiąc będą znane dokładnie przyczyny śmierci dziecka i wtedy postawione mężczyźnie zarzuty mogą zostać zmienione.
Za zarzuty postawione obecnie mężczyźnie grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
W minioną sobotę na terenie posesji w Luboniu pracownik specjalistycznej firmy przeprowadzał gazowanie wołków zbożowych w ziarnie. Następnego dnia rano do szpitala w Poznaniu zgłosił się mężczyzna z 14-miesięcznym chłopcem w bardzo ciężkim stanie. Dziecko zmarło, mimo pomocy lekarskiej. Do szpitala z objawami zatrucia trafili też pozostali mieszkańcy posesji - rodzice dziecka, a także jego babka i jej konkubent. Według lekarzy, ich stan zdrowia nie zagrażał życiu.
Jak wynikało z informacji udzielonych policji przez mieszkańców posesji, zamówili oni w specjalistycznej firmie przeprowadzenie gazowania ziarna. Pomieszczenia, w których odbywała się fumigacja, znajdowały się nad pomieszczeniami mieszkalnymi.