Zasłabł jeden z głodujących byłych górników
Jeden z pięciu głodujących od pięciu dni
byłych górników z regionu wałbrzyskiego zasłabł i trafił
do szpitala w Wałbrzychu. Mężczyznę zstąpił inny górnik.
Byli górnicy domagają się przywrócenia rent. Odebrano im świadczenia, bo zabrakło im lat przepracowanych w kopalniach. Mieli możliwość dopracowania tego brakującego czasu w kopalniach na Górnym Śląsku, ale ze względu na zły stan zdrowia lekarze nie zezwalają im na podjęcie pracy.
Kolega bardzo słabo się poczuł. Nie wytrzymał nerwów i napięcia. Musiał zrezygnować. Na jego miejsce od razu przyszedł kolejny protestujący. Nie mieliśmy problemu z jego zastąpieniem. Problem dotyczy co najmniej kilkudziesięciu osób - powiedział Zygmunt Bielecki, przedstawiciel głodujących z Wałbrzycha.
Jeden z protestujących powiedział, że zdecydował się na tak drastyczną formę protestu, bo byli górnicy "nie mają nic do stracenia". Odebrano nam wszelkie środki do życia. Ja przepracowałem 14 lat w kopalni. Nabawiłem się choroby zawodowej. Nie prosiłem się o nią. A teraz odbierane mi są wszelkie świadczenia - mówił Józef Pater.
Protestujący zapowiadają, że będą głodować tak długo, aż zostaną im przywrócone renty.