Zaskoczenie i konsternacja po odejściu Ludwika Dorna
Informacja na temat dymisji Ludwika Dorna z funkcji szefa MSWiA spowodowała wiele spekulacji o jej przyczynach, a także na temat ewentualnych jego następców. Wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Ludwik Dorn podał się do dymisji. Premier przyjął jego dymisję z funkcji ministra. Dorn pozostaje natomiast wicepremierem - poinformował rzecznik rządu Jan Dziedziczak.
Piotr Ślusarczyk - LPR
Minister w Kancelarii Premiera Piotr Ślusarczyk (LPR) powiedział, że jego ugrupowanie nie spodziewało się dymisji ministra spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna.
Jest to dla nas duże zaskoczenie. Nie znamy przyczyn dymisji ministra Dorna - zaznaczył Ślusarczyk. Jak podkreślił, Liga, jako ugrupowanie koalicyjne, nie była wcześniej informowana o takiej decyzji. Może ma to związek z roszadami w rządzie - zastanawiał się polityk LPR.
Andrzej Lepper - Samoobrona
Wicepremier, przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper powiedział, że był kompletnie zaskoczony dymisją ministra spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna. Nic nie wiedziałem o dymisji Dorna. Jeszcze we wtorek rozmawiałem z premierem Jarosławem Kaczyńskim, który nawet jednym słowem nie wspomniał o tej sprawie. Nic nie wskazywało na taki rozwój wydarzeń - powiedział Lepper.
Szef Samoobrony przyznał, że nie ma "żadnego pojęcia", co się stało, że doszło do dymisji Dorna. Jak przewiduje, jest to albo ruch polityczny PiS, albo jest jakieś drugie dno tej sprawy, którego nie znam.
Pytany o prasowe spekulacje, że to lider Po Jan Rokita miałby zastąpić Dorna, Lepper powiedział: Jeżeli Rokita miałby zastąpić Dorna, bez konsultacji z koalicjantami, to będzie to poważne nieporozumienie w koalicji. Uważamy, że Jan Rokita jest tylko Janem Rokitą i promowanie jego osoby, powierzanie mu ważnych funkcji w rządzie, to absolutnie byłoby niezgodne z interesem rządu - podkreślił.
Pytany, czy są możliwe zmiany w rządzie dotyczące ministrów Samoobrony, Lepper odpowiedział: po dzisiejszych wydarzeniach, niczego już nie można być pewnym.
Jerzy Szmajdziński - SLD
Poseł SLD Jerzy Szmajdziński ocenił, że powodem środowej dymisji ministra spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna mogło być to, że w policji zbyt wolno przebiegał proces "likwidacji pozostałości III RP". O tym, że Dorn podał się do dymisji poinformował w środę rzecznik rządu Jan Dziedziczak. Według niego, premier przyjął dymisję. Dorn zachować ma funkcję wicepremiera.
Dorn być może zostanie ministrem bez teki ds. budowania i wzmacniania dobrego wizerunku PiS i jego pozycji w opinii publicznej - dodał Szmajdziński.
Te 15 miesięcy i niestworzenie zintegrowanego systemu reagowania w sytuacjach kryzysowych mogło spowodować, że premier zgłaszał uwagi dotyczące aktywności Dorna w resorcie, a Dorn tłumaczył się tym, że musi brać udział w pozaresortowym życiu publicznym, żeby pokrywać braki w działaniu medialnym dotyczącym PiS - powiedział Szmajdziński.
Zdaniem posła SLD, Dorn, poza działalnością w resorcie, angażował się także do innych spraw, które uniemożliwiały mu właściwe wypełnianie obowiązków wynikających z funkcji, którą sprawował w MSWiA.
Teraz - jak mówił Szmajdziński - ważne jest, czym Dorn będzie się zajmował, kiedy pozostanie wicepremierem. To potwierdzi albo teorię o utracie zaufania (Jarosława Kaczyńskiego), lub o potrzebie wykorzystania Dorna np. do działania na rzecz wizerunku PiS - ocenił poseł SLD.
Zbigniew Chlebowski - PO
Zbigniew Chlebowski nie ukrywał zaskoczenia dymisją Ludwika Dorna. Ocenił, że przegląd resortów przypomina kabaret w wykonaniu premiera i ministrów, bo odchodzi jeden z najbliższych współpracowników premiera. Przyznał jednak, że odejście Dorna tylko z MSWiA wygląda na szykowanie dla kogoś miejsca w tym resorcie.
W Sejmie od kilku dni krążą plotki możliwości objęcia stanowiska szefa MSWiA przez Jana Rokitę. Wiceszef klubu PO Zbigniew Chlebowski przyznał, że nasiliły się one w ostatnich godzinach. Poseł nie wierzy jednak, by Jan Rokita zdecydował się na wejście do rządu Jarosława Kaczyńskiego. To byłoby dużym szokiem dla Platformy Obywatelskiej - podkreślił Chlebowski. Zaznaczył, że PO nie miało kontaktu ze swoim posłem, który jest na urlopie za granicą.