Zaskakujące doniesienia. Centrala PiS miała zablokować przeprosiny premiera Mateusza Morawieckiego
Premier Morawiecki chciał przeprosić za zbyt ostry język po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Nie zrobił tego, ale nie dlatego, że się nie rozmyślił. Został zablokowany przez centralę Prawa i Sprawiedliwości - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
24.01.2019 | aktual.: 28.03.2022 08:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
PiS użył zbyt ostrego języka wobec opozycji - taką refleksję miał mieć premier Mateusz Morawiecki po tragicznych wydarzeniach w Gdańsku. I chciał to wyrazić, ale do przeprosin nie doszło. O sprawie pisze Piotr Zaremba na łamach "Dziennika Gazety Prawnej", powołując się na relację polityka Prawa i Sprawiedliwości z centrali partii na Nowogrodzkiej.
Dlaczego sprawy tak - nie po myśli szefa rządu - się potoczyły? "Z Nowogrodzkiej nadszedł sygnał: premier ma nikogo za nic nie przepraszać. Morawiecki się zastosował" - czytamy w "DGP".
Jak ocenia Zaremba, ta sytuacja świadczy o "wąskim marginesie swobody szefa rządu w kreśleniu własnej linii". Zaznacza jednocześnie, że chęć przeprosin to nie potrzeba chwili u Morawieckiego. Premier od dawna miał narzekać na język TVP.
Zobacz też: Dymisja prezesa TVP Jaka Kurskiego? "Musiałoby dojść do jakiegoś spektakularnego wydarzenia"
Dlaczego Jarosław Kaczyński zajął inne stanowisko? Jak twierdzi Zaremba, dla prezesa PiS propaganda telewizji publicznej jest skuteczna. I co więcej - zmiany w TVP byłyby przyznaniem się do winy.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl