Zarzuty wręczania łapówki postawiono studentom politechniki
Zarzut wręczenia łapówek doktorantce z katedry matematyki Politechniki Radomskiej postawiła Prokuratura Okręgowa w Radomiu czterem studentom tej uczelni. Nauczycielowi jednej ze szkół średnich zarzucono pośrednictwo w uzyskaniu dla dwóch studentów pozytywnych ocen z egzaminu u profesora z katedry matematyki.
Poinformował o tym naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Radomiu Andrzej Szeliga.
Czterej studenci matematyki wręczyli po 200 zł doktorantce Monice W. za zaliczenie tego przedmiotu na koniec roku akademickiego. Pośrednik - nauczyciel jednej z radomskich szkół średnich - przekazał swojemu znajomemu, prof. matematyki Longinowi P., 2400 zł od dwóch studentów za zdanie egzaminu z tego przedmiotu.
Prosiłem, aby ludzie, którzy wręczali łapówki, zgłaszali się do prokuratury. Wtedy nie ponieśliby odpowiedzialności. Nie było jednak odzewu, więc zostali zatrzymani i przedstawiliśmy im zarzuty. Przyznali się do nich, choć wcześniej niektórzy z nich byli przesłuchiwani w charakterze świadków i zaprzeczali wszystkiemu - powiedział Szeliga.
Wobec studentów i pośrednika nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych, gdyż - według prokuratury - nie ma obawy matactwa z ich strony. Grozi im do ośmiu lat więzienia.
Wręczający łapówkę są jeszcze studentami Politechniki Radomskiej. Prokuratura ma zamiar poinformować o sprawie rektora tej uczelni.
Zarzut przyjmowania łapówek postawiono także wykładowcom - Monice W. i Longinowi P. Dotychczas śledztwo wykazało, że doktorantka przyjęła 20 tys. zł, a profesor - 7 tys. zł.