PolskaZarzuty wobec byłego funkcjonariusza UB w Kaliszu

Zarzuty wobec byłego funkcjonariusza UB w Kaliszu

Zarzut fizycznego i moralnego znęcania się
nad uczniem technikum budowlanego w Liskowie przedstawił łódzki
Instytut Pamięci Narodowej 79-letniemu Mieczysławowi Z., byłemu funkcjonariuszowi Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Kaliszu.

13.11.2003 13:25

"Prokurator IPN w Łodzi przedstawił Mieczysławowi Z. zarzut popełnienia zbrodni komunistycznej polegającej na tym, że od lutego do maja 1953 r., wspólnie i w porozumieniu z innymi funkcjonariuszami PUBP w Kaliszu, znęcał się fizycznie i moralnie nad osadzonym w areszcie 17-letnim wówczas Andrzejem J." - poinformowała naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Łodzi, prokurator Anna Gałkiewicz.

Nieludzkie tortury

Gałkiewicz dodała, że podejrzany w czasie przesłuchania bił Andrzeja J. "twardym przedmiotem i rękoma po całym ciele i uderzał liniałem biurowym w palce dłoni, powodując ich ropienie. Zmuszał go też do stania w czasie przesłuchania trwającego kilkanaście godzin, doprowadzając do upadku ze zmęczenia oraz znieważał go i groził mu pistoletem".

Według IPN na przełomie lutego i marca 1953 r. funkcjonariusze PUBP w Kaliszu aresztowali nieletnich uczniów technikum w Liskowie - 17-letniego Andrzeja J. oraz o rok młodszych: Stanisławę M., Janusza S., Eugeniusza W. i Janusza G. Zatrzymano ich po doniesieniu dyrektora szkoły o zniszczeniu portretu Stalina.

Prokuratorzy IPN ustalili w czasie śledztwa, że funkcjonariusze PUBP starali się udowodnić, iż w szkole w Liskowie działa nielegalna organizacja bez nazwy, która miała na celu obalenie przemocą ustroju Państwa Polskiego przez organizowanie zebrań konspiracyjnych, kolportowanie i rozrzucanie ulotek antypaństwowych oraz niszczenie portretów przywódców Związku Radzieckiego i Polski Ludowej. Dowódcą tej nielegalnej organizacji miał być Andrzej J.

Bicie i zastraszanie

Jak ustalono, funkcjonariusze bijąc i zastraszając przesłuchiwanych doprowadzili do tego, że zatrzymani uczniowie przyznali się do stawianych im zarzutów. W kwietniu 1953 r. Sąd Powiatowy w Kaliszu nakazał umieszczenie czwórki uczniów w zakładzie poprawczym. Natomiast Andrzej J. stanął przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Poznaniu, który we wrześniu 1953 r. skazał go na karę trzech lat więzienia za działania na terenie Poznania w organizacji "mającej na celu obalenie przemocą ustroju Państwa Polskiego".

Jednocześnie - ze względu na brak dowodów - sąd uniewinnił Andrzeja J. od zarzutu kierowania organizacją na terenie technikum w Liskowie. Uznał też, że wyjaśnienia uczniów były wymuszane biciem.

79-letni obecnie Mieczysław Z. był funkcjonariuszem PUBP w Kaliszu od sierpnia 1950 r. Od lutego 1953 r. był kierownikiem sekcji zajmującej się walką z "bandytyzmem politycznym". W trakcie śledztwa podejrzany, który obecnie mieszka w Kaliszu, nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.

Z. się nie przyznaje

Mieczysław Z. wyjaśnił, że nigdy w czasie pracy w PUBP nikogo nie przesłuchiwał i nie znęcał się nad osadzonymi w areszcie. Grozi mu kara od sześciu miesięcy do siedmiu i pół roku więzienia.

W trakcie śledztwa prokuratorzy IPN ustalili nazwiska sześciu funkcjonariuszy, którzy wobec uczniów technikum w Liskowie stosowali niedozwolone metody śledcze. Trzech z nich już nie żyje. Jak zapowiada IPN, wkrótce zarzuty przedstawione zostaną dwóm pozostałym ustalonym funkcjonariuszom PUBP. Obaj mieszkają w okolicach Kalisza.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)