Zarzuty wobec 5 zatrzymanych urzędników resortu finansów
Warszawska prokuratura postawiła zarzuty
pięciorgu zatrzymanym urzędnikom Ministerstwa Finansów. Czworo
jest podejrzanych o korupcję (za co grozi do 8 lat więzienia),
jeden - o przekroczenie uprawnień (kara do 3 lat).
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur poinformowała, że czterem zatrzymanym we wtorek osobom postawiono zarzuty z artykułu 228 par. 1 Kodeksu karnego, który przewiduje karę więzienia od 6 miesięcy do lat 8 dla tego, kto "w związku z pełnieniem funkcji publicznej przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę".
Mazur powiedziała, że teoretycznie może też wchodzić w grę par. 3 tego artykułu, który przewiduje karę do lat 10 - gdy korupcja ma związek z "zachowaniem stanowiącym naruszenie przepisów prawa". Na razie jednak materiał dowodowy pozwala na zarzuty z art. 228 par. 1 - dodała.
Prokuratura uznała zaś, że w tej sprawie nie ma zastosowania par. 5, który przewiduje karę do 12 lat więzienia, gdy łapówka jest "znacznej wartości".
Jedna zatrzymana osoba ma zarzut przekroczenia uprawnień, za co grozi do 3 lat więzienia.
Niektórzy podejrzani składają wyjaśnienia; na razie nie wiadomo, czy przyznają się do winy. Według Mazur, w czwartek rozstrzygnie się, czy prokuratura wniesie do sądu o aresztowanie podejrzanych. Przesłuchania mogą potrwać do wieczora w środę.
Według ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, zatrzymani mieli tworzyć w resorcie w latach 1994-2004 tzw. przestępczy układ, który za łapówki załatwiał uszczuplenia podatkowe dla firm. Zdaniem Ziobry, "układ" działał na styku biznesu, urzędników i przestępców.
Prokurator krajowy Janusz Kaczmarek mówił, że "był jeszcze jeden element tego układu", ale go nie ujawni, bo mogłoby to zaszkodzić śledztwu, które jest "wielowątkowe i wieloosobowe". Potem przyznał, że może chodzić o to, że w sprawę są zamieszani b. parlamentarzyści. Media spekulują, że w grę wchodzi b. senator i znany biznesmen Henryk S. Mazur nie chciała ze względu na "dobro śledztwa" odnieść się do tych spekulacji.
Według Ziobry, do "układu" należeli m.in. Andrzej Ż. - były dyrektor departamentu systemu podatków, a potem dyrektor departamentu podatków bezpośrednich; Hanna K. - naczelnik wydziału ds. doradztwa podatkowego; Sławomir M. - główny specjalista i były szef departamentu podatków bezpośrednich oraz Jerzy W. - były kierownik referatu ds. kontroli urzędów skarbowych.