Zarzuty w sprawie nielegalnej aborcji
Prokuratura Rejonowa w Działdowie (woj.
warmińsko-mazurskie) postawiła zarzuty dwóm mężczyznom w
związku z nielegalną aborcją dokonaną w kwietniu u mieszkanki
Olsztyna. Współudział w tej sprawie prokuratura zarzuciła już
czterem osobom.
Nieoficjalne informacje PAP na ten temat potwierdził zastępca prokuratora rejonowego w Działdowie Krzysztof Tyburski.
Zarzut nakłaniania do wykonania aborcji przedstawiono we wtorek jednemu z działdowskich biznesmenów, który, jak się okazało, był niedoszłym tatą.
Zarzut pośrednictwa w skontaktowaniu mężczyzny z ginekologiem, który dokonał aborcji wbrew woli kobiety, prokuratorzy przedstawili lekarzowi - koledze biznesmena.
Gdy biznesmen z Działdowa dowiedział się, że kobieta, z którą się spotykał, zaszła w ciążę, zaproponował jej leczenie u znajomego lekarza z Działdowa. Kobieta zgodziła się i udała się na badanie USG. Ginekolog stwierdził u niej nadżerkę. Pod pozorem usunięcia nadżerki kobieta została uśpiona i poddana zabiegowi. Kilka dni później ustały u niej objawy ciąży, a kolejne badanie wykazało, że dokonano aborcji, a nadżerki nie usunięto - wyjaśnił prokurator Tyburski.
W połowie września prokuratura postawiła zarzuty w tej sprawie ginekologowi, który usunął ciążę, oraz pomagającej mu położnej. Grozi im do ośmiu lat więzienia. Wszyscy są na wolności. Wobec niedoszłego taty, lekarza pośrednika i ginekologa sąd zastosował poręczenia majątkowe.
