PolskaZarzuty po górniczej demonstracji

Zarzuty po górniczej demonstracji

Policja postawiła zarzuty 37 górnikom
spośród 69 zatrzymanych podczas wtorkowej demonstracji w
Warszawie. Większości z nich zarzuca czynną napaść na
funkcjonariusza, za co grozi nawet do 8 lat więzienia. Wszyscy
zatrzymani demonstranci zostali wieczorem zwolnieni do
domów.

Zarzuty po górniczej demonstracji
Źródło zdjęć: © PAP

27.07.2005 | aktual.: 27.07.2005 21:37

Jak poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski, zarzut czynnej napaści na policjanta otrzymało 35 demonstrantów, dwóch pozostałych odpowie za znieważenie lub grożenie funkcjonariuszom.

W przypadku pozostałych 32 górników policja skierowała do sądów grodzkich wnioski o ich ukaranie - odpowiedzą za chuligaństwo. W środę wieczorem wszyscy autokarami wrócili do domów.

Według szacunków policji straty, jakie poniosła ona w sprzęcie (podczas starć z górnikami) to ponad 98 tys. zł. Rzecznik powiedział, że "kwota ta nie uwzględnia na razie kosztów związanych ze zniszczonymi samochodami policyjnymi, gdyż te musi określić rzeczoznawca". Będziemy występować do organizatorów o pokrycie tych strat - zapowiedział Sokołowski.

Do Warszawy przybyło we wtorek rano ok. 5,5 tys. górników, aby manifestować przed Sejmem w obronie prawa górników do emerytury po 25 latach pracy pod ziemią. Mimo apeli organizatorów manifestacji o spokój, doszło do zamieszek. W kierunku policjantów poleciały petardy, świece dymne i metalowe nakrętki. Część protestujących przewróciła barierki chroniące parlament.

Policja użyła armatki wodnej, gazu łzawiącego i skierowała pod Sejm dodatkowe siły. Rannych zostało 11 policjantów i siedmiu górników, zatrzymano 69 demonstrantów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)