Zarzuty dla zatrzymanych pseudokibiców
Zarzuty udziału w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi postawiła białostocka prokuratura 16 osobom zatrzymanym w sobotniej bójce białostockich pseudokibiców przed meczem Jagiellonii Białystok z
Widzewem Łódź. Policja zatrzymała 23 osoby - 16 z nich doprowadzono do prokuratury, pozostałe będą doprowadzone w poniedziałek.
04.06.2006 18:50
Jak poinformowała szefowa Prokuratury Rejonowej Białystok- Południe Bożena Kiszło, policja wnioskowała do prokuratury o areszt 16 przesłuchiwanych w niedzielę pseudokibiców. Według Kiszło, z analizy materiału zebranego w sprawie wynika, że wnioski te są zasadne. Prokuratura wystąpi z nimi do sądu w poniedziałek.
Kiszło poinformowała, że prokuratura ustala udział w sprawie jeszcze innych osób niż zatrzymane w sobotę. Niewykluczone są kolejne zatrzymania.
Zatrzymani pseudokibice mają od 16 do 24 lat. Prokuratura ocenia, że nieletni współdziałali w tej sprawie z dorosłymi.
W Białymstoku miejskie prokuratury mają w czasie tego weekendu wzmocnioną obsadę dyżurujących prokuratorów, właśnie w związku z sobotnim meczem, który już wcześniej został uznany za imprezę podwyższonego ryzyka. W niedzielę przy sprawie pracowało ośmiu prokuratorów.
Z pięciu rannych osób, w niedzielę dwie przebywały jeszcze w szpitalu - poinformowała po południu policja. Najpoważniejsze obrażenia odniósł młody mężczyzna pchnięty w plecy nożem, jego życiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo.
Po zajściach, w których uczestniczyło kilkadziesiąt osób, zabezpieczono siedem metalowych rurek, pięć noży i trzy siekiery - poinformował w niedzielę rzecznik prasowy podlaskiej policji Jacek Dobrzyński.
Do walki członków zwaśnionych grup kibicowskich Jagiellonii doszło przy stadionie, gdzie przed meczem odbywała się impreza zorganizowana przez stowarzyszenie sympatyków tego klubu, w czasie której można było m.in. kupić koszulki klubowe i pomalować twarze w żółto-czerwone barwy.
Walka trwała kilka minut, w ruch poszły pięści, ale też kije, pałki, metalowe rurki, siekiery i noże. Ciosy i razy były zadawane szybko, brutalnie i na oślep - tak relacjonuje sobotnie wydarzenia Dobrzyński. Interweniujących policjantów napastnicy najpierw zaatakowali, a potem zaczęli uciekać przez przyległy do stadionu las.
Zatrzymano ich po pościgu, z użyciem policyjnego śmigłowca, który w sobotę brał udział w zabezpieczeniu bezpieczeństwa na meczu. W sumie zatrzymano 23 uczestników bójki, mają od 16 do 24 lat.
Za udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia sprawcom grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Podczas zatrzymywania chuliganów został ranny policjant, który ma złamany palec. Założono mu gips.
Do bójki doszło przed meczem. Uczestnikami, a przede wszystkim inicjatorami nie byli podlascy kibice, a grupa zwykłych chuliganów i "zadymiarzy". Z policyjnych informacji wynika, że to właśnie oni na siłę starali się zepsuć piękne, sportowe widowisko, zorganizowane przez prawdziwych fanów "Jagi" - dodał Dobrzyński.
Mecz oglądało ok. 6-7 tys. widzów - dużo więcej niż zwykle przychodziło na mecze białostockiej Jagiellonii. Spotkanie miało wyjątkową oprawę, kibice przygotowali kolorowe flagi, transparenty i przez całe spotkanie dopingowali piłkarzy. Jagiellonia wygrała z Widzewem 2:1.
Konflikt między dwiema zwaśnionymi grupami kibiców białostockiej Jagiellonii trwa od dłuższego czasu. W grudniu ubiegłego roku zmarł w szpitalu 19-latek, przedstawiciel jednej ze zwaśnionych grup, zaatakowany na ulicy kijami i nożem przez członków drugiej grupy. Prokuratura poinformowała w akcie oskarżenia, że powodem ataku była zemsta za wcześniejszy napad na członków tej drugiej grupy. O zabójstwo oskarżone zostały trzy osoby w wieku 17-18 lat.