Zarzuty dla ojca za znęcanie się nad dzieckiem i matką

Dziecko ze złamaną rączką i nóżką trafiło 28 listopada do szpitala. Ojciec przyznał, iż 15 listopada doprowadził do złamań u niemowlęcia podczas przewijania syna. Zeznał, że był pijany i chłopczyk wypadł mu z rąk.

Ustalenia prokuratorów wskazują jednak, że ojciec złamał dziecku rączkę już 13 listopada. Podczas kłótni z matką chłopca, która trzymała go na rękach, wielokrotnie uderzył kobietę, znieważył, a w pewnym momencie chwycił rączkę niemowlęcia i energicznie wykręcił. Prawdopodobnie wtedy doszło do podwójnego złamania. Mężczyzna miał także grozić kobiecie, że zabije ją i dziecko, jeśli powiadomi o tym policję.

Mężczyzna został zatrzymany przez policję. Grozi mu od roku do 10 lat więzienia. Prokuratura zamierza wystąpić do sądu o jego aresztowanie.

Katarzyna Cisło z małopolskiej policji powiedziała w środę, że gdy dziecko trafiło do oświęcimskiego szpitala w poniedziałek, matka powiedziała lekarzom, że dzień wcześniej, około godziny 23 chłopczyk wypadł jej z rąk podczas karmienia.

Lekarze podejrzewali jednak, że urazy dziecka powstały w wyniku pobicia. Nie dali wiary tłumaczeniom kobiety, gdyż chłopczyk miał liczne opuchnięcia w rejonie złamań, co sugerowało, że doszło do nich znacznie wcześniej.

We wtorek matka zmieniła wersję zeznań. Powiedziała, że obrażenia dziecka pojawiły się około 15 listopada, gdy chłopcem opiekował się jego ojciec. Tego samego dnia do syna leżącego w szpitalu przyszedł ojciec. Miał we krwi 3 promile alkoholu.