Zarzuty dla członka obwodowej komisji wyborczej
Zarzuty przekroczenia uprawnień i nadużycia przy przyjmowaniu głosów usłyszał członek obwodowej komisji wyborczej nr 3 z Bytowa na Pomorzu. Podczas drugiej tury wyborów prezydenckich mężczyzna wydał głosującej kobiecie dwie karty. Obie trafiły potem do urny.
06.08.2010 | aktual.: 06.08.2010 17:18
Zastępca prokuratora rejonowego w Bytowie Ryszard Krzemianowski powiedział, że podejrzany Eugeniusz R. przyznał się do czynu i zgodził na dobrowolne poddanie karze. Śledczy będą wnioskować do sądu o wymierzenie mu grzywny. Prokurator Krzemianowski nie chciał ujawnić jej wysokości.
Za przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, jakim jest członek komisji wyborczej, oraz nadużycie przy przyjmowaniu głosów Kodeks karny przewiduje do trzech lat więzienia.
Zarzuty w tej samej sprawie ma też usłyszeć osoba, która oddała dwa głosy. Prokuratura wystawiła jej wezwanie na piątek, jednak kobieta nie stawiła się. Śledczy nie mają potwierdzenia odbioru przez nią wezwania.
O podwójnym głosowaniu pierwszy napisał "Dziennik Bałtycki", z którym skontaktowała się poszkodowana. Gdy kobieta przyszła w niedzielę 4 lipca do lokalu wyborczego, okazało się, że nie może głosować, bo jej kartę do urny wrzuciła już bratanica, co poświadczał stosowny podpis na liście wyborców. Dziewczyna, która głosowała podwójnie, dostała kartę od jednego z członków komisji. Gdy wyszło na jaw, że poszkodowana opowiedziała o tym zdarzeniu gazecie, członek komisji przyszedł do niej do domu i żalił się, że niepotrzebnie nagłośniła sprawę. Kobieta nagrała tę rozmowę na telefon komórkowy.
Członek komisji wyborczej przyznał w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim", że faktycznie wydał kobiecie dwie karty do głosowania. Tłumaczył, że popełnił błąd, bo był przekonany, że jej ciocia zaraz przyjdzie na głosowanie.