PolskaZarzuty dla 22 osób za oszustwa i korupcję w spółkach PKP

Zarzuty dla 22 osób za oszustwa i korupcję w spółkach PKP

22 pracownikom spółek wchodzących w skład
PKP, z siedzibą w Tarnowie i Rzeszowie, policja postawiła zarzuty
wyłudzenia pieniędzy z funduszu socjalnego, posługiwania się
fałszywymi dokumentami, a jednemu z nich także korupcji. Według
policji mieli oni przez okres trzech lat wyłudzić łącznie ponad
100 tys. zł.

Jak poinformował rzecznik podkarpackiej policji, kom. Mariusz Skiba, grupą wyłudzającą pieniądze miał kierować 42-letni mieszkaniec Jasła, pełniący funkcję kierowniczą jasielskiego oddziału firmy tarnowskiej. Jemu postawiono 18 zarzutów o korupcję. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Według ustaleń policji z Jasła, pracownicy firm kolejowych i ich rodziny mieli możliwość uzyskania dofinansowania do wczasów w wysokości nawet do 80% poniesionych kosztów. Warunkiem uzyskania dofinansowania było przedstawienie faktur, rachunków dokumentujących ich pobyt na wczasach.

Mężczyzna miał nakłaniać podległych mu pracowników do składania wniosków o dofinansowanie, a do tych wniosków dołączał fałszywe faktury, z których wynikało, że pracownicy przebywali na wczasach. Za udzieloną pomoc w wyłudzeniu kierownik otrzymywał od pracowników 30% kwoty, na którą opiewała faktura - mówił Skiba.

Fałszywe dokumenty pochodziły z biur turystycznych w Krośnie oraz gospodarstw agroturystycznych w Bieszczadach. Kierownik fałszywą dokumentację przesyłał do centrali firmy w Tarnowie. Na tej podstawie pracownik otrzymywał pieniądze w wysokości do 80% rzekomo poniesionych kosztów.

Proceder ten trwał od 2003 roku. W tym czasie kierownik jasielskiej sekcji nakłonił 11 pracowników kolei, którzy za udzieloną pomoc w wyłudzeniu pieniędzy łącznie przekazali mu ponad 26átys. zł. Niektórzy z nich o dofinansowanie starali się kilka razy.

W procederze - według policji - pomagał jeden z pracowników kolei zatrudniony w Rzeszowie, który pośredniczył w przekazywaniu pieniędzy osobom wystawiającym fałszywe faktury i rachunki. Miał on także sam oraz wspólnie z pracownikami zakładu kolei w Rzeszowie w ten sam sposób wyłudzić pieniądze z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych na szkodę pracodawcy w kwocie ponad 26 tys. zł.

W wyłudzanie zamieszana była też księgowa tarnowskiej centrali, która za szybkie i pozytywne załatwienie dofinansowania otrzymywała 100 zł.

Pozostałym pracownikom kolei podejrzanym o udział w wyłudzaniu dofinansowania postawiono zarzuty o oszustwo i inne przestępstwa. Wszyscy podejrzani przyznali się do zarzucanych im czynów.

Śledztwo trwało od czerwca 2006 roku

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)