"Zarzut zabójstwa wobec dr G. był absurdalny"
W ocenie pełnomocniczki b. ordynatora
szpitala MSWiA Mirosława G., mecenas Magdaleny Bentkowskiej zarzut
zabójstwa, jaki stawiano G., od początku był absurdalny i
"kompromitował" prokuraturę.
08.05.2008 | aktual.: 08.05.2008 15:48
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła w czwartek, z powodu niestwierdzenia przestępstwa, śledztwo przeciwko b. ordynatorowi oddziału kardiochirurgii szpitala MSWiA Mirosławowi G. Był on podejrzany o zabójstwo pacjenta oraz narażenie na utratę życia lub zdrowia innego chorego.
Naczelnik wydziału śledczego prokuratury okręgowej w Warszawie Robert Makowski powiedział, że zarzut zabójstwa został postawiony kardiochirurgowi na polecenie ówczesnego prokuratora okręgowego w Warszawie.
Jest mi bardzo niezręcznie oceniać postawę prokuratora prowadzącego tę sprawę, który postawił absurdalny zarzut, kompromitujący prokuraturę, kierując się sugestią swojego zwierzchnika. Wskutek postawienia zarzutu zabójstwa została wyrządzona ogromna szkoda społeczna. Podważono wiarygodność i uczciwość lekarzy, którzy często podejmują ryzykowne decyzje o operacjach kierując się wyłącznie dobrem pacjenta- powiedziała Bentkowska.
Dodała, że "poprzez postawienie zarzutu zabójstwa pacjenta doktorowi Mirosławowi G. przyjęto, że praktycznie każdy lekarz, który wykonuje zabieg zakończony śmiercią pacjenta może być traktowany jako zabójca".
Stąd też z punktu widzenia szkodliwości społecznej postawienie takiego absurdalnego zarzutu zabójstwa, który od samego początku nie miał pokrycia w materiale dowodowym było bardzo poważnym błędem prokuratury- oceniła.
Bentkowska przypomniała, że postanowienie prokuratury nie jest prawomocne. Niemniej jednak to postanowienie z uwagi na obszerne, logiczne, spójne uzasadnienie daje panu doktorowi G. możliwość powrotu do pracy, do zawodu lekarza - dodała.
Bentkowska powiedziała, że nie zna planów zawodowych G. "Mogę jednak potwierdzić, że spływają oferty zatrudnienia pana doktora, który jest cenionym chirurgiem" - powiedziała.
Sam G. nie chce rozmawiać z prasą. "Pan doktor nie udziela wywiadów i nie chce komentować stanowiska prokuratury" - powiedziała Bentkowska.
Podkreśliła, że spodziewa się odwołania od decyzji o umorzeniu. Jesteśmy na to przygotowani; jeżeli sprawa trafi do sądu przedstawimy swoje argumenty. (...) Mam nadzieję, że ta decyzja utrzyma się przed sądem - dodała.