Zarzut dla lekarki anestezjolog
Prokuratura Rejonowa Szczecin-Śródmieście przedstawiła lekarce anestezjolog, która pełniła dyżur w stanie nietrzeźwym, zarzut narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz.
47-letniej Grażynie M.-K. grozi do pięciu lat więzienia. Wobec lekarki zastosowano poręczenie majątkowe.
Podejrzana nie przyznała się do winy. Wyjaśniła, że tego dnia, gdy pełniła dyżur, nie piła alkoholu; wypiła jedynie alkohol w niewielkich ilościach podczas poprzedzającej jej dyżur nocy sylwestrowej.
Według ustaleń policji, ordynator Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej szczecińskiego szpitala klinicznego Grażyna M.-K. pełniła dyżur w Nowy Rok od godz. 8. O tym, że lekarka jest pod wpływem alkoholu, policja dowiedziała się od anonimowego informatora telefonicznie ok. godz. 20 tego dnia. Po badaniu alkomatem stwierdzono, że kobieta ma ponad 0,7 promila alkoholu we krwi. Kolejne badania wykazywały niższą zawartość alkoholu.
Z wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że ordynator kierowała akcją reanimacyjną pacjenta z ostrą niewydolnością wielonarządową, który zmarł. Lekarka została zawieszona w czynnościach do czasu wyjaśnienia sprawy.
Jak zaznaczyła Wojciechowicz, prokuratura będzie wyjaśniać, czy można powiązać zgon pacjenta ze stanem lekarki.