Zarząd poznańskiego CBŚ na wcześniejszą emeryturę
Naczelnik poznańskiego zarządu Centralnego
Biura Śledczego w Poznaniu insp. Jerzy Jakubowski i jego zastępca
mł. insp. Przemysław Woźniak 31 maja br. odejdą z policji na
wcześniejsza emeryturę - poinformował Krzysztof Hajdas
z-ca oficera prasowego CBŚ.
25.05.2005 | aktual.: 25.05.2005 15:26
Mł.insp. Woźniak poinformował, że razem z insp. Jakubowskim złożyli do Komendanta Głównego Policji raporty z prośbą o pozwolenie przejścia na wcześniejszą emeryturę i po południu otrzymali na to zgodę.
Zrobiliśmy to, bo liczymy na to, że jak dostaną nasze głowy to nie rozwiążą zarządu CBŚ w Poznaniu. Zrobiliśmy to, żeby uszanować prace naszych podwładnych - powiedział mł. insp. Woźniak.
Dodał, że ta sytuacja nie do końca jest wyrazem naszej woli. My się nie poczuwamy do żadnej winy i mamy nadzieję, że sprawa związana z zatrzymaniem szefa wydziału narkotykowego naszego biura i sprawa prowadzona w Szczecinie na temat rzekomego wycieku informacji się wyjaśną - mówił mł. insp. Woźniak.
Woźiak przepracował w policji 25 lat, Jakubowski 27 lat.
Nieoficjalnie, ze źródeł zbliżonych do poznańskiego CBŚ PAP dowiedziała się w środę, że szefów zmuszono do tego ruchu, żeby wyczyścić sytuację. Według źródła, wszystko wskazuje na to, że nasz zarząd nie zostanie rozwiązany, tylko przyjdą teraz nowi szefowie.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Ryszard Kalisz ogłosił w piątek, że polecił rozwiązać zarządy CBŚ w Łodzi i Poznaniu. Decyzja ministra ma związek z opisaną w "Gazecie Wyborczej" aferą w łódzkim CBŚ. Policjanci elitarnej jednostki mieli sprzedać nawet 120 kg narkotyków, kradzionych z łódzkiego magazynu dowodów rzeczowych. W Poznaniu policjanci CBŚ mieli handlować informacjami operacyjnymi.
Jak poinformował Hajdas, decyzje dotyczą tylko funkcjonariuszy z Poznania. Na temat Łodzi nie ma żadnych decyzji - powiedział.
W czwartek Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp. zawiesiła w wykonywaniu czynności służbowych Sławomira K. - naczelnika wydziału narkotykowego oddziału CBŚ w Poznaniu. K. jest podejrzany o ujawnianie tajemnicy służbowej byłemu policjantowi prowadzącemu firmę detektywistyczną.
Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do prokuratury, informacje, które Sławomir K. i były policjant Janusz Ł. mieli przekazywać Maciejowi Sz., nie dotyczyły prowadzonych postępowań karnych. Dotyczyły m.in. danych osobowych oraz danych indentyfikacyjnych pojazdów.
Maciej Sz. zakończył pracę w policji kilka lat temu. Pracował m.in. w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, by potem zostać naczelnikiem jej wydziału kryminalnego, a w 1999 roku komendantem miejskim policji w tym mieście. W czasie służby w policji pracował m.in. ze Sławomirem K.
Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do poznańskiej prokuratury, oprócz śledztwa w Gorzowie Wielkopolskim i Szczecinie, jest jeszcze trzecie śledztwo związane z szefostwem poznańskiego CBŚ.
Według źródła, od pewnego czasu Prokuratura Apelacyjna w Łodzi zajmuje się sprawą przekazywania przez funkcjonariuszy poznańskiego CBŚ informacji operacyjnych gangsterom. Nieoficjalnie wiadomo też, że śledztwo dotyczy wysokich rangą funkcjonariuszy poznańskiego CBŚ. Według źródła, sprawa jest objęta klauzula tajności, jest pilnowane, żeby żadna informacja na ten temat nie wypłynęła na zewnątrz.
Informacje potwierdziła rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Małgorzata Glapska-Dudkiewicz. _ Śledztwo jest objęte klauzulą tajności_ - powiedziała.