ŚwiatZaprosimy Niemców do tworzenia Muzeum II wojny światowej

Zaprosimy Niemców do tworzenia Muzeum II wojny światowej

Premier Donald Tusk, po poniedziałkowej
rozmowie z kanclerz Angelą Merkel zapowiedział, że Niemcy zostaną
zaproszeni do współpracy przy tworzeniu części ekspozycji Muzeum
II wojny światowej w Gdańsku.

Zaprosimy Niemców do tworzenia Muzeum II wojny światowej
Źródło zdjęć: © PAP

16.06.2008 | aktual.: 16.06.2008 21:05

Kiedy koncepcja tego projektu będzie gotowa, będziemy zapraszali partnerów europejskich, także partnera niemieckiego, do współpracy merytorycznej nad częścią ekspozycji, tak aby to muzeum stało się częścią dziedzictwa, w którym różne głosy mogą być uwzględnione - powiedział Tusk na wspólnej konferencji prasowej z niemiecką kanclerz po rozmowach w Gdańsku.

Angela Merkel - jak mówiła - obiecała premierowi, iż "jeśli będzie takie życzenie", zaoferuje stronie polskiej "wszelką pomoc i wsparcie" w sprawie muzeum.

Kamień węgielny pod Muzeum II wojny światowej w Gdańsku zostanie wmurowany w przyszłym roku - w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Jest już wstępna lokalizacja tej placówki - okolice ulicy Wałowej, blisko rzeki Motławy.

Tusk podkreślił, że muzeum powinno przypomnieć nie tylko o II wojnie światowej, ale również o wydarzeniach, które faktycznie ją zakończyły, a więc - jak powiedział - o jesieni ludów w 1989 roku.

Przedsięwzięcie to powinno być także świadectwem dobrej woli na przyszłość, nie tylko możliwie obiektywnej prawdy o tragicznej przeszłości, ale także próbą wyjścia do przyszłości - mówił szef rządu.

W poniedziałek przed przyjazdem Merkel do Gdańska pełnomocnik premiera do spraw dialogu międzynarodowego Władysław Bartoszewski powiedział dziennikarzom, że gdyby to od niego zależało, to "szedłby w takim kierunku", by ekspozycja muzeum nawiązywała do dwóch totalitaryzmów: nazizmu i komunizmu. Koniec końców cząstka narodu niemieckiego z tzw. NRD też nie żyła w warunkach demokracji i suwerenności, podobnie jak Polacy i inne narody naszej części Europy - dodał.

Bartoszewski zaznaczył, że to od strony niemieckiej będzie zależało, czy zaangażuje się w projekt muzeum. My na pewno nie powiemy, że nie mogą nasi sąsiedzi wyrazić swojego szacunku dla pamięci ofiar tego, co się działo od 1939 r. - podkreślił.

Kanclerz Niemiec oceniła, że muzeum to "bardzo interesujący projekt". Ja ze strony niemieckiej, obiecałam wszelką pomoc i wsparcie, jeżeli istnieje takie życzenie. Ale przesłanką jest to, żeby strona polska opracowała koncepcję. Jeżeli strona polska się do nas zwróci, to chętnie będziemy uczestniczyć. Ja uważam, że to jest bardzo interesujący projekt i pomysł, z którego możemy wszyscy wiele się nauczyć - powiedziała Merkel.

Tusk i Merkel byli też pytani przez dziennikarzy o sprawę projektu "Widoczny znak" - berlińskiej placówki, która ma upamiętnić przymusowe wysiedlenia po II wojnie światowej. Tusk podkreślił, że w sprawie "Widocznego znaku" potrzebna jest "konsekwencja, cierpliwość i szukanie drogi najmądrzejszej".

Tusk po spotkaniu powiedział, że tak jak wcześniej, widzi i wie, że pani kanclerz szuka dobrej drogi do rozwiązania tego naszego nabrzmiałego w naszych emocjach problemu. Mogę powiedzieć, że dzisiaj moje zaufanie do sposobu postępowania pani kanclerz jest tak samo duże jak na początku debaty w tej sprawie - powiedział Tusk.

Merkel - jak mówiła - poinformowała Tuska, że "Widoczny znak" to projekt rządowy i zapewniła, iż nie chodzi w nim o przeinaczenie historii.

Wręcz przeciwnie - to włączymy do całej historii, która oczywiście będzie poświęcona narodowemu socjalizmowi i która oczywiście widzi jego jako sprawcę tych ogromnych cierpień zadanych całemu światu - podkreśliła Merkel.

Pytana o udział w zarządzie "Widocznego znaku" szefowej niemieckiego Związku Wypędzonych Eriki Steinbach, kanclerz poinformowała, że skład personalny zarządu projektu nie został jeszcze ustalony. Rząd federalny będzie obradować na ten temat. W tej chwili jesteśmy w fazie ustawodawczej i informowanie strony polskiej - powiedziała.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)