"Zapowiedź powołania komisji śledczej to próba politycznego zastraszenia"
Zapowiedź powołania sejmowej komisji śledczej w celu zbadania prawidłowości działania m.in. prezesa NBP i Komisji Nadzoru Bankowego (KNB) to próba politycznego zastraszenia przed planowanym na 15 marca posiedzeniem KNB - powiedział prezes NBP Leszek Balcerowicz na
konferencji prasowej.
12.03.2006 | aktual.: 13.03.2006 13:02
Klub PiS chce powołania sejmowej komisji śledczej, która miałaby na celu m.in. "zbadanie efektywności działania prezesa NBP i Komisji Nadzoru Bankowego (KNB) (...) oraz Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego w latach 1989-2006".
Jak powiedział na konferencji prasowej w Sejmie szef klubu PiS Przemysław Gosiewski, działania NBP i KNB "w dużym stopniu prowadziły do rozstrzygnięć niekorzystnych" dla polskiego systemu bankowego.
Te zapowiedzi należy traktować jako próbę politycznego zastraszenia, a może wręcz szantażu przed zapowiedzianym na 15 marca posiedzeniem KNB - powiedział Balcerowicz dziennikarzom.
Tych zapowiedzi nie sposób traktować inaczej, niż zapowiedzi politycznej zemsty za decyzje, które były podejmowane zgodnie z prawem, ale były niezgodne z prezentowaną publicznie aktualną linią partyjno-rządową - dodał prezes NBP.
W minioną środę KNB nie podjęła decyzji dotyczącej zgody na wykonywanie przez włoski UniCredito prawa głosu z akcji Banku BPH, co jest kluczowe dla przeprowadzenia fuzji między BPH i Pekao. Sam przebieg posiedzenia był burzliwy i wywołał falę krytyki ze strony przedstawicieli rządu.
Prezes NBP i jednocześnie przewodniczący KNB wykluczył z posiedzenia wiceministra finansów Cezarego Mecha na wniosek UniCredito, gdyż zachodziła wątpliwość, co do bezstronności przedstawiciela resortu finansów. Sama Komisja zaś, przewagą głosu przewodniczącego, odrzuciła wniosek skarbu państwa o uczestniczenie w posiedzeniu w charakterze strony.
Kolejne, nadzwyczajne posiedzenie KNB w sprawie Unicredito i BPH ma odbyć się 15 marca.