Zapomniał, że w bagażniku zostawił... konkubinę
W nocy ustrońscy policjanci zatrzymali na terenie Bażanowic pijanego mężczyznę, który bez zgody właściciela zabrał mu samochód. Auto znalazło się kilkaset metrów od miejsca kradzieży. Podczas oględzin, policjanci w bagażniku wozu znaleźli... pijaną konkubinę sprawcy.
Około północy policjanci zostali wezwani w sprawie kradzieży samochodu. Mieszkaniec Bażanowic wyjaśnił, że pojazd skradziono mu spod bloku, w którym mieszka. Jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy sam znalazł swojego volkswagena golfa stojącego na poboczu kilkaset metrów dalej. Za kierownicą siedział pijany 30-letni mieszkaniec tej miejscowości, który wcześniej pomagał mu w rozładowaniu materiałów budowlanych. Prawdopodobnie wykorzystując nieuwagę, zabrał on kluczyki z mieszkania właściciela.
W trakcie oględzin policjanci, ku swojemu wielkiemu zdumieniu, w bagażniku golfa znaleźli... śpiącą kobietę. Okazała się nią konkubina sprawcy. Była kompletnie pijana i nie potrafiła wyjaśnić, jak się tam znalazła. Stwierdziła tylko, że jeździła tym samochodem razem z konkubentem. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Jak wytrzeźwieje, będzie odpowiadał za krótkotrwałe użycie pojazdu, za co grozi mu do 5 lat więzienia.
Wszystko wskazuje również na to, że nie uniknie również odpowiedzialności za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu.