Zapłacili frycowe za pracę w Niemczech
Do Wielunia, zamiast do pracy w Niemczech, dojechali trzej mieszkańcy Bąkowa koło Kluczborka. Za załatwienie pracy za granicą każdy z nich zapłacił oszustowi 150 euro i 50 złotych na paliwo. Poszkodowani zgłosili się do policji w Kluczborku.
16.07.2003 13:50
Ogłoszenie o pracy w Niemczech, bez konieczności legitymowania się paszportem Unii Europejskiej, znaleźli w jednej z lokalnych gazet. Umówili się z oferującym zatrudnienie przed dworcem w Opolu i przystali na warunki finansowe. W wyznaczonym dniu podjechał po nich busem z kierowcą. Gdy dotarli do Wielunia, organizator wyjazdu wysiadł przed jednym z bloków, zostawiając w samochodzie torbę podróżną. Powiedział, że idzie po kolejnego pracownika. I... tyle go widziano. Okazało się, że kierowca został przez niego wynajęty, a w torbie są tylko butelki z wodą.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi kluczborska policja. Ostrzega też innych, którym na podobnych warunkach zaproponowano wyjazd do Niemiec, gdyż oszust rozmawiał na dworcu z co najmniej kilkoma grupami mężczyzn.