Zapłacił mandat w wysokości 2 tys. euro!
Marko K., niemiecki kierowca, którego na al. Włókniarzy w Łodzi zatrzymali do kontroli inspektorzy Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego, musiał zapłacić mandat w wysokości 2 tys. euro. Kierowca podmienił tarczki tachografu, by ukryć, jak długo siedział za kierownicą - ujawnia "Express Ilustrowany".
08.07.2006 | aktual.: 08.07.2006 11:56
Zrobiłem tak, bo bardzo zależy mi na szybkim powrocie do chorej na raka żony - mówił zrozpaczony. Nie mam pieniędzy, by zapłacić karę. Nie znam też nikogo w Polsce. Mogę jedynie sprzedać laptop, ale to przecież i tak nie pokryje kwoty mandatu. Jedynym ratunkiem jest mój szef, może on coś załatwi.
Zgodnie z przepisami inspektorzy odtransportowali samochód Niemca na parking strzeżony. Marko K. skontaktował się z szefem. Przed godz. 17 wpłynęło potwierdzenie, że mandat został zapłacony i niemiecki kierowca ruszył w drogę do domu.
Wzmożone kontrole inspektorów na drogach Łodzi i województwa przeprowadzono w związku z upałami i zakazem ruchu samochodów ciężarowych. Niektórzy kierowcy nie zastosowali się do zakazu i płacili mandaty.
Zapłaciłem w sumie 400 euro, bo jechałem po godz. 11 i miałem jeszcze drobną usterkę - mówi Murat, kierowca ze Stambułu, który przyjechał do Łodzi po części do sprzętu AGD. Nie rozumiem jednak, dlaczego w Polsce nie wolno jeździć, jak świeci słońce. Przecież płacimy za winiety, gdy wjeżdżamy do waszego kraju. Widać asfalt ma zbyt wiele smoły.
Inspektorzy transportu drogowego przypominają, że w wakacje bez względu na pogodę obowiązuje zakaz ruchu samochodów ciężarowych w piątki w godz. 18-22, w soboty od 7 do 14 i niedziele od 7 do 22. (PAP)