Zapalono znicze dla Izy z Pszczyny. Ktoś je zniszczył
Ostatnie dni upłynęły pod znakiem protestów po śmierci 30-letniej Izy, która trafiła do szpitala w Pszczynie w 22. tygodniu ciąży z tzw. bezwodziem. Jedna z manifestacji odbyła się w Poznaniu, gdzie mieszkańcy zapalili symboliczne znicze dla zmarłej Izy. Niestety, po ledwie kilkunastu godzinach ktoś je zniszczył.
Jak informuje serwis epoznan.pl, mieszkańcy stolicy Wielkopolski po sobotnim proteście zapalili symboliczne znicze dla 30-letniej Izy, która zmarła w szpitalu w Pszczynie. Tamtejsi lekarze czekali, aż płód obumrze, co w ostateczności doprowadziło do rozwinięcia się sepsy i śmierci kobiety, jak i jej dziecka. Swoje zachowanie tłumaczyli zaostrzonymi przepisami aborcyjnymi.
Zapalono znicze dla Izy z Pszczyny. Ktoś je zniszczył
Po proteście w Poznaniu na pl. Wolności uformowano serce ze zniczy. Była to forma hołdu dla zmarłej Izy. Wystarczyło jednak kilka godzin, by ktoś zniszczył pozostawioną w tym miejscu dekorację.
Film przedstawiający moment zniszczenia zniczy i serca ku pamięci Izy opublikowano na fanpejdżu "Strajk Kobiet Poznań". "Jakiś mężczyzna porozbijał znicze i popsuł banery, które w sobotę zostały zapalone dla zmarłej Izy" - napisano w mediach społecznościowych.
Zachowanie nieznanego mężczyzny oburzyło mieszkańców Poznania. "Gdzie jest policja i straż miejska?" "Idiota", "Bohater wyklęty" - to tylko niektóre komentarze internautów na stronie "Strajk Kobiet Poznań". Część z nich nie nadaje się do cytowania.
Jak ustalił serwis epoznan.pl, organizatorzy sobotniego marszu ku pamięci 30-letniej Izy z Pszczyny chcą zawiadomić o fakcie policję. Na razie jednak poznańscy funkcjonariusze nie otrzymali żadnego zgłoszenia ws. aktu wandalizmu na pl. Wolności.
źródło: epoznan.pl