Zapał do naprawiania
Sejm zajmie się na najbliższym posiedzeniu trzema projektami ustawy mającej na celu uniemożliwienie zasiadania w Sejmie i Senacie osobom skazanym prawomocnymi wyrokami. Komentator "Rzeczpospolitej" Bogumił Luft zauważa, że panuje, jak się zdaje, rzadka jednomyślność frakcji parlamentarnych co do konieczności przyjęcia takich uregulowań.
Dziennik pisze, że dopiero po licznych apelach mediów oczywistość tej idei dostrzegli sami posłowie. "Prawdopodobnie dlatego, że skalę problemu unaoczniły afery ostatnich kilku miesięcy" - stwierdza publicysta gazety - "A przede wszystkim dlatego, że partie polityczne chcą poprawić swój moralny wizerunek jeszcze przed rychłą kampanią wyborczą" - dodaje Luft.
Według niego, jest to okoliczność sprzyjająca naprawianiu spraw niby drobnych, ale bardzo istotnych: "W tym przypadku chodzi nie tylko o to, by stworzyć mechanizm automatycznego usuwania przestępców z parlamentarnych ław, ale by również nie dopuścić ich do kandydowania w wyborach. To ostatnie jest tym istotniejsze, że obecny układ parlamentarny zdaje się stanowczo odrzucać ideę ordynacji jednomandatowej, która utrudniałaby przejście przez wyborcze sito osób skrajnie niegodnych" - pisze komentator "Rzeczpospolitej" - "Jeśli w tym celu - co podniosła PO - trzeba dokonać zmiany konstytucji, to należy to pilnie zrobić. Zanim posłów opuści obecny zapał do naprawiania" - konkluduje Bogumił Luft na łamach "Rzeczpospolitej". (IAR)