Zaostrza się konflikt wewnętrzny w Palestynie
Już 25 ofiar śmiertelnych pociągnęły za sobą w Strefie Gazy trwające od czwartku starcia rywalizujących ze sobą ugrupowań palestyńskich - podały źródła medyczne w Autonomii Palestyńskiej. Co najmniej 76 osób zostało rannych.
Rano doszło do silnego wybuchu w pobliżu domu szefa ochrony jednego z przywódców Fatah, Mohammeda Dahlana. W eksplozji nikt nie ucierpiał. W nocy z soboty na niedzielę w wymianie ognia pomiędzy członkami obydwu ugrupowań rannych zostało osiem osób.
Główne ulice w Gazie są zablokowane przez betonowe zapory.
Nagły wybuch przemocy między rządzącym Hamasem a proprezydenckim Fatahem doprowadził do zawieszenia rozmów na temat utworzenia rządu jedności narodowej. Negocjacje będą wstrzymane aż do zakończenia walk.
Obecne starcia uznawane są za najbardziej krwawe od roku.
Hamas oświadczył, że Fatah chce wywołać wojnę domową. "Nie chce ani dialogu, ani jedności narodowej. Pożąda jedynie śmierci, podziału i wyrządza krzywdy" - brzmiał komunikat rządowy. Rzecznik Fatahu zarzucił Hamasowi zerwanie negocjacji i odpowiedzialność za "ostatnie wydarzenia".
Rządzący od roku w Autonomii Palestyńskiej gabinet Hamasu znalazł się w impasie, gdy państwa zachodnie wstrzymały pomoc finansową. Zachód nie chce jej wspierać, póki Hamas nie wyrzeknie się przemocy i uzna państwo Izrael.
Kryzys finansowy Autonomii spowodował wzrost napięć w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu. Konflikt między dwoma ugrupowaniami pogłębił się jeszcze, gdy w grudniu prezydent Autonomii Mahmud Abbas zapowiedział, że rozpisze przedterminowe wybory prezydenckie i parlamentarne.