PolskaZaniżył wartość, zakonnice sprzedały z milionowym zyskiem

Zaniżył wartość, zakonnice sprzedały z milionowym zyskiem

Półtora roku więzienia w zawieszeniu, 20 tys. zł grzywny i dwuletni zakaz wykonywania zawodu - to wyrok dla rzeczoznawcy Karola Sz., który przyznał się do zaniżenia wartości działek w Zabrzu. Jego opinia była wykorzystana w postępowaniu przed Komisją Majątkową.

13.04.2011 | aktual.: 13.04.2011 12:46

O wyroku sprzed kilku dni poinformowała w środę gazeta.pl. To pierwsze orzeczenie w sprawie działalności Komisji Majątkowej. Informację o wyroku potwierdził prokurator Radosław Woźniak z prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Woźniak dodał, że biegłemu przedstawiono trzy zarzuty dotyczące poświadczenia nieprawdy i wystawienia nierzetelnej opinii, która została wykorzystana w postępowaniu regulacyjnym przed Komisją Majątkową. Karol Sz. jeszcze w prokuraturze przyznał się do zarzutów i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

Wyrok w jego sprawie zapadł w piątek przed Sądem Rejonowym w Tychach. Sąd wymierzył mu karę półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i grzywny oraz zakazał wykonywania zawodu rzeczoznawcy majątkowego na dwa lata - powiedział prok. Woźniak.

Karol Sz. sfałszował wycenę gruntów, na podstawie której Komisja Majątkowa przekazała nieruchomości w Zabrzu - jako rekompensatę za mienie zagarnięte w czasach PRL - działającemu przy zakonie albertynek Towarzystwu Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta. Rzeczoznawca kilkukrotnie zaniżył wartość dwóch nieruchomości w Zabrzu.

Według śledztwa wycenę gruntów Karol Sz. zrobił na zlecenie Marka P., który był pełnomocnikiem instytucji kościelnych w sprawach toczących się przed komisją i dziś jest głównym podejrzanym w gliwickim śledztwie.

W 2007 r. reprezentujący interesy Towarzystwa Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta Marek P. złożył przed Komisją Majątkową wniosek o przyznanie zakonnicom gruntów w Zabrzu. Wskazał dwie należące do Skarbu Państwa działki, po czym przedłożył też sporządzoną przez rzeczoznawcę wycenę ziemi. Opiewała na 6 mln zł.

W 2008 r. komisja zgodziła się przekazać obie nieruchomości albertynkom. Zakonnice sprzedały je za ponad 6 mln zł firmie należącej do multimilionera Tomasza D. W rzeczywistości ziemia była warta 34 mln zł - ustaliła prokuratura.

Marek P. jest aresztowany. Po zatrzymaniu we wrześniu ub.r. prokuratura zarzuciła mu popełnienie czterech przestępstw. Jedno dotyczy korumpowania osoby pełniącej funkcję publiczną w komisji majątkowej, trzy pozostałe - oszustwa na szkodę dwóch osób fizycznych i jednej instytucji na łączną sumę ok. 10 mln zł.

Później P. usłyszał trzy kolejne zarzuty. Dwa dotyczą zatajenia majątku - ukrycia prawdy o osiągniętych przychodach - w latach 2005-2006. Chodzi o ok. 700 tys. zł. Według śledczych na owym ukryciu majątku Skarb Państwa stracił ponad 240 tys. zł z tytułu niezapłaconego podatku. Inny zarzut dotyczył nadużycia uprawnień przy sprzedaży nieruchomości w Zabrzu.

Później P. usłyszał kolejny, ósmy zarzut. Tym razem chodzi o przywłaszczenie 300 tys. zł, należących do parafii w Radziechowach. Według śledztwa, w 2002 r. P. sprzedał - odzyskany przed Komisją Majątkową - grunt należący do parafii pw. św. Marcina w Radziechowach swemu ówczesnemu wspólnikowi za 330 tys. zł. Parafia otrzymała z tego tylko 30 tys. zł, reszta miała trafić do P.

Marek P. - były funkcjonariusz SB - jako pełnomocnik instytucji kościelnych w sprawach toczących się przed Komisją Majątkową składał wnioski o zwrot ziemi odebranej Kościołowi w czasach PRL. Słynął z wyjątkowej skuteczności w odzyskiwaniu gruntów. Miał też wyszukiwać rzeczoznawców, którzy wydawali fałszywe opinie na temat wartości ziemi, której zwrotu domagał się Kościół. Odzyskiwane atrakcyjne grunty były później sprzedawane osobom prywatnym.

Postępowanie ws. nieprawidłowości w Komisji Majątkowej gliwiccy śledczy prowadzą od połowy 2008 r. Marek P. jest jedną z czterech podejrzanych w nim osób. Śledztwo jest przedłużone do 30 czerwca tego roku.

W listopadzie ubiegłego roku CBA zatrzymało byłego członka Komisji, prawnika Piotra P. Usłyszał on zarzut przyjęcia korzyści majątkowej znacznej wartości w związku z pełnieniem funkcji publicznej, za co może mu grozić kara od dwóch do 12 lat więzienia. Wręczającym był - według śledczych - Marek P.

W postępowaniu zarzuty usłyszał też m.in. współwłaściciel produkującej maszyny i urządzenia dla górnictwa giełdowej grupy Famur Tomasz D. Miał on poświadczyć nieprawdę w dokumentach i posługiwać się nimi, wyłudzając prawo do pierwokupu przekazanych Kościołowi ponad 200 ha w Świerklańcu, Świętoszowicach i Czekanowie.

Po zatrzymaniu i aresztowaniu P. złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Uważa, że groźbami i przemocą fizyczną zmuszali go do wyjaśnień. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura w Częstochowie.

Komisja Majątkowa przestała istnieć z początkiem marca, po wejściu w życie nowelizacji ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Działała ponad 20 lat i decydowała o zwrocie Kościołowi katolickiemu nieruchomości Skarbu Państwa. Od jej orzeczeń nie przysługiwały odwołania.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)