Zandberg apeluje do Tuska. "Zapomnijmy o sprawie"
Adrian Zandberg apeluje do Tuska w sprawie rządowego programu kredytu mieszkaniowego. Według partii Razem, wywoła on jeszcze wyższe ceny mieszkań i wyższe zyski deweloperów.
25.05.2024 17:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Celem programu, który przygotowało ministerstwo rozwoju i technologii jest wspieranie zakupu pierwszego mieszkania. Program "#naStart" zakłada, że osoby i rodziny, których miesięczne dochody mieszczą się w określonych przez resort limitach, mogą otrzymać kredyt z preferencyjnym oprocentowaniem.
Nowy kredyt mieszkaniowy #naStart ma zastąpić bezpieczny kredyt 2 proc. i rodzinny kredyt mieszkaniowy, łącząc w sobie finansowe wsparcie w formie dopłat do rat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konsultacje w sprawie programu zostały przedłużone do końca maja, a nowy minister rozwoju Krzysztof Paszyk z PSL odkłada ostateczne decyzje co do losów całego projektu.
W piątek na konferencji prasowej w Warszawie Adrian Zandberg i inni działacze partii Razem zwrócili się do rządu o wycofanie się z programu zwanego potocznie "kredytem 0 proc".
"Nie upierajcie się"
- Czas to przyznać. Panie premierze, nie upierajcie się już przy tym. Niech pan to odpuści, zapomnijmy o tej sprawie - mówił Zandberg, który dodał, że "jeśli na rozgrzany rynek wylejemy miliardy złotych z budżetu, to efekt może być tylko jeden: jeszcze wyższe ceny mieszkań i jeszcze wyższe zyski deweloperów".
- Większość Polek i Polaków bardzo dobrze rozumie ten mechanizm. To wyrzucanie publicznych środków w błoto - stwierdził.
- Minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman, który jest największym entuzjastą wpłacania środków z budżetu państwa na konta banków i deweloperów, pakuje w tym momencie walizkę, opuszcza resort i udaje się do Parlamentu Europejskiego. Potraktujmy to jako szansę - powiedział poseł Lewicy. Hetman, dotychczasowy szef MRiT, odszedł z Rady Ministrów, ponieważ startuje w wyborach do PE.
Zandberg proponuje, żeby pieniądze zabezpieczone na realizację projektu przeznaczyć na budownictwo społeczne. - Panie premierze, czas na jasne i jednoznaczne deklaracje. Niech pan po prostu jasno i jednoznacznie porzuci ten pomysł, przyzna, że to była nierozsądna propozycja i po prostu zapomnijmy o kredycie 0 proc. - podkreślił poseł Lewicy.
Czytaj też: