Żandarmeria Wojskowa zamyka magazyny. Mundury masowo ginęły
Żandarmeria Wojskowa zaplombowała magazyny mundurowe w całej Polsce z powodu masowych kradzieży. Kontrole trwają od początku kwietnia, a sytuacja jest bezprecedensowa od 30 lat - informuje portal Onet.
Co musisz wiedzieć?
- Kontrole magazynów mundurowych: Od początku kwietnia Żandarmeria Wojskowa prowadzi intensywne kontrole magazynów mundurowych w Polsce. Wiele z nich zostało zaplombowanych, co utrudnia dostęp do wyposażenia.
- Skala kradzieży: Kradzieże mundurów osiągnęły ogromną skalę, co zmusiło wojsko do podjęcia drastycznych kroków. Żołnierze często muszą kupować mundury za własne pieniądze.
- Śledztwo w Szczecinie: W lutym rozpoczęto śledztwo dotyczące przywłaszczenia mienia wojskowego o wartości co najmniej 220 tys. zł. Zatrzymano trzech sprawców, w tym szefa służby mundurowej.
Dlaczego magazyny są zamknięte?
Żandarmeria Wojskowa, wspierana przez Inspektorat Kontroli MON, prowadzi największą od dekad kontrolę magazynów mundurowych. Jak podaje portal Onet, powodem są masowe kradzieże mundurów, które trafiają na czarny rynek. Rzecznik ministerstwa obrony Janusz Sejmej potwierdził, że kontrole są prowadzone w całym kraju.
- Trwają kontrole składowania sortów mundurowych. W kilku przypadkach kontrolerzy są wspierani przez Żandarmerię Wojskową - przekazał w rozmowie z portalem.
- Takiej akcji nie widziałem od 30 lat, odkąd służę w wojsku - mówi nieoficjalnie pytany przez Onet żołnierz Wojska Polskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odkrycie w porcie w Gdańsku. Ślad prowadził do Rosji
Jakie są konsekwencje dla żołnierzy?
Zamknięcie magazynów powoduje, że nowo powołani żołnierze oraz rezerwiści nie mają dostępu do mundurów. - W wojsku mundurów brakuje na potęgę - mówi doświadczony podoficer. Żołnierze muszą często kupować wyposażenie za własne pieniądze, co jest dużym obciążeniem finansowym. - W wojsku mundurów brakuje na potęgę. Podam ci przykład. Jedna z brygad Wojsk Obrony Terytorialnej ma 1,8 tys. żołnierzy, ale mundurów tylko dla połowy - tłumaczy wojskowy.
Co ujawniło śledztwo w Szczecinie?
Śledztwo prowadzone przez Żandarmerię Wojskową w Szczecinie ujawniło, że mundury i inne wyposażenie wojskowe były masowo przywłaszczane i sprzedawane. Zatrzymano trzech sprawców, w tym szefa służby mundurowej. Nowy szef Inspektoratu Wsparcia, gen. bryg. Dariusz Mendara, zainicjował szeroko zakrojoną kontrolę, aby ujawnić pełną skalę problemu.
- To już jest plaga. Opowiem ci, jak to wygląda w praktyce. Mundur widnieje na karcie magazynowej, ale w rzeczywistości w magazynie go nie ma, bo został już sprzedany. Sprawa nie wychodzi, bo inwentaryzację robią sami swoi i to przykrywają, ale jak przychodzi żołnierz, to się okazuje, że munduru dla niego nie ma - tłumaczy w rozmowie portalem jeden z logistyków wojskowych.
- Wystarczy się rozejrzeć, ilu myśliwych czy wędkarzy paraduje w wojskowych mundurach, żeby zrozumieć skalę problemu - mówi portalowi informator.
W wyniku śledztwa zatrzymano na razie trzy osoby, w tym m.in. szefa służby mundurowej 15. Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Szczecinie.
Źródło: Onet.pl