Zamykanie europejskiego ministerstwa
Rząd chce zlikwidować Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, który odpowiada za koordynację przygotowań do członkostwa w UR - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
04.02.2004 | aktual.: 04.02.2004 07:06
Termin - najpóźniej 1 maja, czyli w dniu przystąpienia Polski do Unii. "W pierwszych miesiącach po rozszerzeniu naszej polityce europejskiej grozi paraliż" - przestrzegają wysokiej rangi urzędnicy UKIE. Autorzy zmian zapewniają, że nic złego się nie stanie.
Wśród pracowników naszego europejskiego ministerstwa panuje niepewność. Wielu albo już odeszło z pracy, albo wystartuje w zbliżających się konkursach na posady w instytucjach Unii Europejskiej. "1 maja może się okazać, że straciliśmy najlepszych specjalistów od integracji" - przestrzega w rozmowie z "Rzeczpospolitą" jeden z wysokiej rangi urzędników UKIE. Sam również zamierza odejść.
Skąd takie nastroje? - zapytuje dziennik. To konsekwencja planowanych zmian w koordynacji polityki europejskiej. Według nowej koncepcji, UKIE w obecnej formie zostałby w ciągu kilku miesięcy zlikwidowany, a pracownicy przeniesieni do poszczególnych ministerstw.
Rozmówcy "Rz" z rządu uważają, że pomysł likwidacji UKIE lansuje szef Kancelarii Premiera Marek Wagner, który chciałby, aby koordynację polityki europejskiej przejęła właśnie Kancelaria. Wagner zapewnia jednak w rozmowie z "Rz", że nie zależy mu na przejęciu zadań UKIE.
Zastrzega jednak: "Zmiany są nieuchronne. Decyzja zapadnie prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu".
Dlaczego UKIE miałby zniknąć? Wagner tłumaczy, że urząd został pomyślany jako centrum koordynacji przygotowań Polski do członkostwa, a więc wraz z przystąpieniem do Unii cel jego istnienia znika.
Okazją do wprowadzenia zmian jest też wyjazd szefowej UKIE Danuty Huebner do Brukseli na stanowisko pierwszego polskiego komisarza. Pani minister nie chce komentować pomysłów na reorganizację UKIE - podkreśla "Rz". (PAP)