Zamordowany mężczyzna ofiarą mafii?
Z jeziora Czos wyłowiono w sobotę ciało
mężczyzny i jego psa. Wszystko wskazuje na to, że było to
zabójstwo na tle gangsterskich porachunków - ciało było owinięte
folią, okręcone drutem i obciążone - relacjonuje "Gazeta
Olsztyńska".
Sobotnie popołudnie. W Mrągowie tysiące mieszkańców i turystów bawią się na jubileuszowym 25. Pikniku Country. W tym czasie kilka kilometrów dalej pracują policjanci z "dochodzeniówki". Szukają śladów zbrodni nad jeziorem Czos w pobliżu Góry Czterech Wiatrów. O tym, że w szuwarach leży ciało mężczyzny, powiadomili policję turyści.
Mogę powiedzieć tylko, że są to zwłoki mężczyzny, nazwiska nie znamy. Z tego, co się dotąd udało ustalić, prawdopodobnie nie jest to mieszkaniec Mrągowa - mówi lakonicznie Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Znalezione w jeziorze Czos ciało mężczyzny było owinięte folią, oklejone taśmą, okręcone drutem i obciążone.
Jeszcze nie wiemy, jak został zabity. Musi zostać przeprowadzona sekcja zwłok- dowiedziała się nieoficjalnie "GO" od członków ekipy śledczej, która w sobotę pracowała w Mrągowie. Prokurator Orzechowski nie chciał powiedzieć, czy mężczyzna miał rany postrzałowe, ani tego jak długo ciało leżało w wodzie. To, że mimo obciążenia zwłoki same wypłynęły na powierzchnię, może wskazywać, że mężczyzna poniósł śmierć co najmniej kilka tygodni temu. (PAP)