Zamordował swoją matkę, a jej ciało ukrywał przez trzy tygodnie w szafie
57-letni Adam K. został oskarżony przez krakowską prokuraturę o zabójstwo matki. Po zamordowaniu rodzicielki przetrzymywał jej zwłoki przez 3 tygodnie w mieszkaniu przy ulicy Meissnera. Teraz mężczyźnie grozi dożywocie.
Adam K. był alkoholikiem - pił każdego dnia i to w naprawdę dużych ilościach. Z tego powodu jego matka, Mieczysława K., miała do niego pretensje. W trakcie awantury, w marcu tego roku, mężczyzna ugodził kilkukrotnie kobietę nożem. Gdy przekonał się, że matka nie żyje, pił bez przerwy przez kilka dni.
Mężczyzna nikogo nie poinformował o morderstwie, a ciało matki przechowywał w kuchni przez trzy tygodnie. W tym czasie dalej pił. Rozważał możliwość popełnienia samobójstwa, ostatecznie jednak zgłosił się na policję. Adam K. przyznał się do winy. Jednak w swojej relacji mówił o jednym ciosie nożem, a na sekcji zwłok ujawniono trzy rany kłute.
Na nożu znaleziono ślady krwi Mieczysławy K., a na uchwycie odciski palców jej syna. Adam K. był wcześniej karany za znęcanie się nad żoną. Oskarżony dorabiał na stacji benzynowej przy ulicy Mogilskiej, okazało się, że przywłaszczył sobie dokumenty dwóch klientów, za co usłyszał dodatkowe zarzuty. Wcześniej pracował przez osiem lat jako milicjant.
Adam K. od marca pozostaje w areszcie. Za swój czyn odpowie przed sądem - grozi mu dożywocie.