"Zamknij się, gówniarzu!". Awantura w Sejmie. Posłowi puściły nerwy
Nerwowo na posiedzeniu komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Między posłami Januszem Sanockim a Arkadiuszem Myrchą doszło do ostrej wymiany zdań. Kulminacja nastąpiła, gdy Sanocki nazwał posła PO "gówniarzem".
05.06.2018 | aktual.: 06.06.2018 14:51
Na posiedzeniu komisji omawiano sprawozdanie z działalności KRS w 2017 roku. Udział w nim wzięli m.in. właśnie poseł niezrzeszony Janusz Sanocki i poseł PO Arkadiusz Myrcha, a oprócz nich także: posłanka PO Kinga Gajewska i posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Nerwowo było praktycznie od początku. Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) apelował do posłów o niezabieranie głosu wtedy, gdy nie otrzymają na to zgody. Upominał m.in. posłankę Gajewską.
Wyjątkowo gorąco zaczęło się robić po ponad godzinie od rozpoczęcia posiedzenia. Sanocki przekonywał, że polskie sądy funkcjonują fatalnie. Mówił, że "głupi sędziowie wydają głupie wyroki" i że KRS nigdy nie przedstawiła swojej oferty zmian działania KRS. Wtrącił się Myrcha, który zwrócił mu uwagę, że mówi nieprawdę.
W pewnym momencie poseł niezrzeszony powiedział do polityka Platformy: "Nie przerywaj mi, gówniarzu! Nie przerywaj mi jak mówię! Potem będziesz sobie mówił!". Słychać to na zamieszczonym na stronie Sejmu nagraniu. Jego fragment krąży w sieci.
Na stronie sejmowej transmisja z posiedzenia komisji przerywa. Nie słychać więc dokładnie całej wymiany zdań. Widać jak Myrcha rozkłada ręce. Na Twitterze dodaje, że usłyszał słowa: "Zamknij się".
Na posiedzeniu komisji głos po chwili zabrał Piotrowicz. - Nie będzie anarchii na posiedzeniu komisji - oznajmił i zagroził politykowi PO komisją etyki.
Po chwili Sanocki przeprosił za swoje słowa. Podkreślił jednak, że Myrcha go sprowokował. - Proszę tego więcej nie robić, wprowadza pan atmosferę karczmy - zaapelował.
Nie pierwszy raz. Kłótnia na antenie
To nie pierwsza ostra wymiana zdań między Sanockim a Myrchą. Rok temu w studiu Polsat News wzajemnie oskarżali się o obsadzanie politykami stanowisk w spółkach Skarbu Państwa. Poseł PO nazwał takie transfery "dojną zmianą". Sanocki w odpowiedzi nie przebierał w słowach. - Te wasze ośmiorniczki, afery, złodziejstwo, korupcja... Wyście powinni siedzieć! - rzucił.
- Ja powinienem siedzieć? - pytał Myrcha. - Ty nie, ale twoi koledzy, ta twoja zakłamana Kopacz (była premier - przyp. red.), która pojechała tam i łgała w żywe oczy po Smoleńsku - podsumował niezrzeszony poseł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl