Zamknięto plaże w San Diego po tragicznym ataku rekina
Plaże w San Diego w Kalifornii zostały zamknięte po tragicznym ataku rekina, którego ofiarą padł 66-letni Dave Martin. Mężczyzna zmarł wkrótce po wypadku, który miał miejsce w okolicach popularnej plaży Solana Beach.
27.04.2008 | aktual.: 27.04.2008 04:22
Martin pływał wraz z grupą dziewięciu innych osób, kiedy nagle został wciągnięty pod wodę, po chwili wynurzając się z przeraźliwym krzykiem. Czterech towarzyszy wyciągnęło go na brzeg, gdzie pomimo udzielonej mu natychmiastowej pomocy przez ratowników niestety zmarł w skutek poniesionych obrażeń.
Władze podejrzewają, że sprawcą ataku był żarłacz biały, który należy do gatunków zagrożonych wyginięciem i w Kaliforni podlega prawnej ochronie. Po fatalnym incydencie natychmiast nakazano wszystkim osobom wyjście z wody. Obszar przez najbliższe dni będzie patrolowany przez służby ratownicze. Plaże zostały zamknięte na 72 godziny.
W rejonie San Diego ataki rekinów na ludzi należą do rzadkości. Ostatni śmiertelny incydent miał miejsce w 1994 r., kiedy 25-letnia kobieta zmarła na skutek pogryzienia również przez żarłacza białego.