Trwa ładowanie...
d2w1gca
21-11-2008 14:55

Zamknięto bibliotekę, bo miała zbyt wielu klientów

Na skutek niespodziewanie dużego
zainteresowania internautów unijna biblioteka internetowa
Europeana została zamknięta - kilkanaście godzin po jej uroczystej
inauguracji.

d2w1gca
d2w1gca

Rzecznik Komisji Europejskiej Martin Selmayr tłumaczył, że biblioteka padła ofiarą własnego sukcesu, gdyż na stronę www.europeana.eu rzuciło się zbyt wielu chętnych, blokując serwery.

- Przewidywaliśmy 5 mln kliknięć na godzinę, a ich liczba dochodziła nawet do 20 mln. Musieliśmy podjąć trudną decyzję o zamknięciu dostępu - powiedział Selmayr na konferencji prasowej.

Problemy z dostępem pojawiły się już w czwartek w ciągu dnia. Aby im zaradzić, zwiększono liczbę serwerów pracujących na uniwersytecie w Amsterdamie z trzech do sześciu. To nie wystarczyło i ostateczne zamknięcie nastąpiło wieczorem. Rozbudowa serwerów obsługujących internetową bibliotekę ma nastąpić tak szybko, jak będzie to możliwe. - Problemy są natury technicznej, a nie finansowej. Biblioteka będzie dostępna najpóźniej do połowy grudnia - zapewnił rzecznik.

KE próbuje robić dobrą minę do złej gry. - Zamknięcie strony jest oczywiście smutnym wydarzeniem, ale z drugiej strony świadczy o sukcesie tego przedsięwzięcia i wielkim zainteresowaniu europejskim dziedzictwem kulturowym - powiedział Selmayr.

d2w1gca

Ci, którym udało się zalogować na stronie, mieli dostęp do zgromadzonych tam dwóch milionów obiektów świadczących o bogactwie i różnorodności europejskiego dziedzictwa kulturalnego. Znalazły się tam m.in.: kolekcja 500 dzieł Picassa, "Boska komedia" Dantego, angielska "Wielka Karta Swobód", rękopisy Mozarta, Beethovena i Chopina, taśmy filmowe dokumentujące najważniejsze wydarzenia XX wieku, plakaty, kartki pocztowe, nagrania dźwiękowe, zdjęcia...

W projekt zaangażowało się w sumie tysiąc instytucji: bibliotek, muzeów i archiwów z 27 krajów członkowskich (z Polski - Biblioteka Narodowa). Ponad połowa dzieł pochodzi z Francji, której były prezydent Jacques Chirac był inicjatorem powołania europejskiej biblioteki cyfrowej. Z Polski pochodzi ledwie 0,1 proc. obiektów dostępnych na stronie.

Polacy stanowili 3% wszystkich, którzy w czwartek odwiedzili Europeanę. (Niemcy - 17%., Francuzi 10% Hiszpanie 9%). Wejścia z USA stanowiły 4%. Najczęściej internauci szukali "Mony Lisy" ze zbiorów paryskiego Luwru.

Przygotowania do startu projektu trwały dwa lata. Na razie chodzi raczej o prototyp europejskiej biblioteki cyfrowej. Fundusze wynoszą tylko 2 mln euro rocznie, a 14 zatrudnionych przy projekcie osób korzysta z gościny holenderskiej Biblioteki Królewskiej w Hadze. Europeana ma być w pełni operacyjna w 2010 roku, a celem jest zgromadzenie co najmniej 10 mln dzieł.

W porównaniu z ok. 2,5 mld książek przechowywanych w europejskich bibliotekach to niewiele, ale poważnym ograniczeniem są koszty digitalizacji, która objęła na razie ok. 1 proc. europejskich księgozbiorów.

Michał Kot

d2w1gca
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2w1gca
Więcej tematów