Zamieszki pod Paryżem po śmierci nastolatka
Około 40 młodych ludzi uczestniczyło na przedmieściu Paryża w zamieszkach po śmierci nastolatka w czasie policyjnego pościgu. Policjanci i strażacy zostali obrzuceni koktajlami Mołotowa i kamieniami - poinformował minister spraw wewnętrznych Francji Brice Hortefeux.
10.08.2009 | aktual.: 10.08.2009 13:03
Minister zaapelował o spokój po zamieszkach w Bagnolet, na wschodnich przedmieściach Paryża. Według MSW jeden z uczestników rozruchów strzelił do funkcjonariuszy z broni palnej. W czasie zamieszek podpalono ok. 30 samochodów. Nikt nie został ranny.
Zamieszki wybuchły w niedzielę wieczorem po śmierci 18-latka, który rozbił się na motocyklu, uciekając przed policją. Wcześniej nie zatrzymał się do kontroli. Według władz Yakou Sanogo, pracujący jako dostawca pizzy, prowadził motocykl crossowy, co jest zabronione na drogach publicznych.
Młody mężczyzna uderzył w betonową barierkę i zmarł w drodze do szpitala.
W 2007 roku w podobnych okolicznościach na motocyklu rozbiło się dwóch młodych ludzi na innym paryskim przedmieściu, Villiers-le-Bel. W zamieszkach rannych zostało wówczas ok. 120 policjantów, wobec których użyto broni palnej.