Zamieszki na ulicach Los Angeles. "My w Europie nie rozumiemy Donalda Trumpa"

- Wysłanie wojska na ulice Los Angeles jest niestety naturalną konsekwencją polityki Donalda Trumpa. To, co demokratom wydaje się przekroczeniem norm, dla zwolenników amerykańskiego prezydenta jest wypełnieniem wyborczych obietnic - mówi Wirtualnej Polsce prof. Maciej Milczanowski, zastępca dyrektora Instytutu Nauk o Polityce na Uniwersytecie Rzeszowskim.

Cars burn behind protesters during a demonstration in Los Angeles, California, US, on Sunday, June 8, 2025. Tensions flared during a demonstration in Los Angeles on the third day of anti-deportation protests, as demonstrators clashed with law enforcement while President Donald Trump and California Governor Gavin Newsom exchanged blame over the unrest and responsibility for restoring order. Photographer: Kyle Grillot/Bloomberg via Getty ImagesW Los Angeles od piątku trwają starcia między protestującymi a funkcjonariuszami służb
Źródło zdjęć: © GETTY | Bloomberg
Sylwester Ruszkiewicz

Po tym, jak w Los Angeles Urząd ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł zatrzymał 44 imigrantów, w mieście wybuchły protesty. Od ostatniego piątku na ulicach miasta są tłumy demonstrantów, dochodzi do starć między służbami a protestującymi. Funkcjonariusze używają gazu łzawiącego i granatów hukowo-błyskowych. Z kolei protestujący rzucają w policję butelkami i innymi przedmiotami. Do stłumienia demonstracji policjanci używają m.in. gumowych kul, którymi strzelają w tłum.

W weekend prezydent USA Donald Trump zdecydował o wysłaniu do Los Angeles 2 tys. członków Gwardii Narodowej. Napisał także w serwisie Truth Social, że miasto zostało "najechane i jest okupowane przez nielegalnych imigrantów i przestępców". "Przywrócimy porządek i 'wyzwolimy' miasto - zapowiedział Trump.

"Jeśli gubernator Kalifornii Gavin Newscum i burmistrz Los Angeles Karen Bass nie potrafią wykonać swojej pracy, a wszyscy wiedzą, że nie potrafią, to do gry wkroczy rząd federalny i rozwiąże problem zamieszek i szabrowników, tak jak powinien być rozwiązany" - oświadczył Trump.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chaos na ulicach Los Angeles. Reporterka została ranna

Naturalna konsekwencja polityki Trumpa?

Według prof. Macieja Milczanowskiego, to, co robi Trump, nie jest najlepsze dla demokratycznego państwa.

- Dla państwa, które wierzy i szanuje prawa człowieka. Ale już dla mylnie rozumianego konserwatyzmu jest to bardziej właściwe. I jest to przez Biały Dom tak prezentowane. Waszyngton uważa, że wreszcie jest to rozprawa z liberałami i imigrantami - mówi WP prof. Maciej Milczanowski, zastępca dyrektora Instytutu Nauk o Polityce na Uniwersytecie Rzeszowskim.

Zdaniem rozmówcy Wirtualnej Polski wysłanie wojska jest naturalną konsekwencją polityki Donalda Trumpa.

- To, co demokratom wydaje się przekroczeniem norm, dla zwolenników amerykańskiego prezydenta jest wypełnieniem wyborczych obietnic - ocenia Milczanowski.

Jak zauważa, Trump atakuje centrum wolnej myśli i demokracji.

- Podobnie z wyższymi uczelniami, w które Trump uderza od początku prezydentury. Chce zniszczyć Harvard i Columbię. Jeśli one się ugną, to spacyfikuje inne wyższe uczelnie - komentuje rozmówca WP.

Ale jak podkreśla, nie można patrzeć na działania Trumpa przez pryzmat naszej, wewnętrznej polityki.

- Nietrafnie myślimy, że próbuje on przykryć błędy w innych działaniach wysłaniem wojska do zaprowadzenia porządku. Trump jest inny. Uważa, że nie popełnia złych ruchów. Jest przekonany, że wszystkie jego dokonania są dobre, tylko źle rozumiane. On ma swoją agendę i listę punktów do zrealizowania. Jednym z nich jest wyrugowanie liberalizmu. I chce to zrobić poprzez uderzenie w uczelnie i najbardziej demokratyczne stany w Ameryce - twierdzi prof. Maciej Milczanowski.

Jego zdaniem Trump uważa, że nie musi niczego przykrywać, bo robi same doskonałe rzeczy.

- My w Europie nie rozumiemy Trumpa. On dla siebie jest ideałem. Ci wszyscy, którzy go krytykują, są zdrajcami Ameryki. On jest Ameryką. On niczego nie kontynuuje. Uważa siebie za pierwszego jedynego prezydenta USA. Nie szanuje poprzedników. To jest absolutny narcyz. Człowiek, który wokół siebie buduje politykę. Aby do niego naprawdę dotrzeć, trzeba zatrudnić grupę psychologów, którzy to umożliwią - podsumowuje prof. Milczanowski.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Niedługo ziści się scenariusz? "Możliwość globalnego konfliktu"
Niedługo ziści się scenariusz? "Możliwość globalnego konfliktu"
USA przyspieszają dostawy systemów Patriot dla Ukrainy
USA przyspieszają dostawy systemów Patriot dla Ukrainy
Nie zapominaj na urlopie. Dodatkowa rzecz, która powinna znaleźć się w walizce
Nie zapominaj na urlopie. Dodatkowa rzecz, która powinna znaleźć się w walizce
Zabił matkę z zimną krwią i poćwiartował zwłoki. Sąd nie miał wątpliwości
Zabił matkę z zimną krwią i poćwiartował zwłoki. Sąd nie miał wątpliwości
Napięcia między Polską a Węgrami. Sikorski kontra Szijjarto
Napięcia między Polską a Węgrami. Sikorski kontra Szijjarto
Wyniki Lotto 18.07.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 18.07.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
ONZ płaci, Huti handlują. Tankowiec za miliony wspiera Rosję
ONZ płaci, Huti handlują. Tankowiec za miliony wspiera Rosję
Rząd Tuska w kryzysie. Jest nowy sondaż ws. rekonstrukcji
Rząd Tuska w kryzysie. Jest nowy sondaż ws. rekonstrukcji
Donald Trump żąda odszkodowania. Chce 10 mld dolarów
Donald Trump żąda odszkodowania. Chce 10 mld dolarów
Protest w Niemczech. Przeciwko kontrolom na granicy
Protest w Niemczech. Przeciwko kontrolom na granicy
"Stop imigracji!" i kontrmanifestacje. Policja: wolność ma swoje granice
"Stop imigracji!" i kontrmanifestacje. Policja: wolność ma swoje granice
Putin napisał list. Nazwał ich "sojusznikiem Rosji"
Putin napisał list. Nazwał ich "sojusznikiem Rosji"