PolitykaZamieszanie ws. debaty Lecha Wałęsy w IPN. "W tej sytuacji nie odbędzie się"

Zamieszanie ws. debaty Lecha Wałęsy w IPN. "W tej sytuacji nie odbędzie się"

• Lech Wałęsa poinformował na blogu o rezygnacji z debaty dot. zarzucanej mu współpracy z SB
• Jego zdaniem "IPN opowiedział się po stronie manipulacji i kłamstw"
• Lech Wałęsa oświadczył, że odrzuca zaproponowaną przez IPN formułę debaty. W tej sytuacji spotkanie się nie odbędzie - czytamy w komunikacie IPN

Zamieszanie ws. debaty Lecha Wałęsy w IPN. "W tej sytuacji nie odbędzie się"
Źródło zdjęć: © Newspix
Przemysław Dubiński

O rezygnacji z debaty Wałęsa poinformował na swoim blogu. "Poprosiłem IPN, aby zorganizował spotkanie prowadzące do prawdy, ale z tego, co widać, nie da się. Zrobimy inaczej" - napisał m.in. b. prezydent. "IPN w moim przypadku w sprawie rzekomej mojej współpracy z SB wyjaśnienia wykonał niewłaściwie, nieuczciwie, niedbale. Właściwie wykonał to na spreparowanych, przygotowanych materiałach przez SB. SB zniszczyło w moim przypadku blisko 100 opasłych tomów zostawiając przygotowanych fachowo kilka karteluszek. Jednocześnie IPN dopuścił nieodpowiedzialnych, niefachowych ludzi do wyciągania i publikowania kłamliwych oskarżeń i pomówień. Ci pracownicy państwowi łamiąc prawo i wyroki sądowe głosili publicznie wyroki odwrotne" - napisał także Wałęsa.

Dodał, że głęboko wierzył, iż IPN wyjaśni "wiele spraw z mojego bogatego życiorysu, a tymczasem IPN opowiedział się po stronie manipulacji i kłamstw opracowanych i podrzuconych przez SB". "Wobec tego IPN oddaję do sądu wierząc, że sąd zrobi to dokładniej, zawodowo, co może doprowadzi wreszcie do prawdy" - zakończył swój wpis Wałęsa.

Z pytaniami odnośnie wycofania się byłego prezydenta z debaty zwróciliśmy się do biura Lecha Wałęsy. Okazało się, że rozmowy z IPN nie zostały jeszcze zerwane, ale kością niezgody jest kwestia formy spotkania.

- Negocjacje w tej sprawie nadal trwają. Spór dotyczy jednak tego, jak będzie wyglądała sama debata. Chodzi o jej formę. Zależy nam na tym, by przebiegała na warunkach, jakie zaproponował sam prezydent. Chcemy, by to Lech Wałęsa miał ostatnie słowo. Tymczasem IPN upiera się przy tym, by należało ono do oponentów prezydenta - mówi WP Anna Domińska, dyrektor biura Lecha Wałęsy.

Nasza rozmówczyni przyznała również, że data debaty ustalona na 16 marca br. jest wciąż aktualna. Były prezydent ma jednak w tym czaie zaplanowany zagraniczny wyjazd z wykładami do Chile. - Nad przełożeniem tego wyjazdu pracuje obecnie Instytut Lecha Wałęsy w Warszawie. Rozmowy jeszcze się nie zakończyły - dodaje Domińska.

Dyrektor biura byłego prezydenta odniosła się również do groźby skierowania sprawy przeciwko IPN do sądu.

- Na razie czekamy na odpowiedź ze strony IPN i zgodę na nasze warunki. Gdy ze strony tej instytucji padną ostateczne deklaracje, to my wówczas zdecydujemy, jakie kroki podejmiemy - mówi Domińska, a na pytanie o co konkretnie Lech Wałęsa chce się procesować z IPN odpowiada:

- Tego nie mogę panu powiedzieć. Trzeba o to pytać prezydenta, ale z tego, co wiem, to nie komentuje on teraz tej sprawy.

Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się również do IPN. Usłyszeliśmy, że rozmowy rzeczywiście nie zostały jeszcze zerwane, a o ich wyniku zostaniemy niebawem poinformowani w specjalnym komunikacie. Zespół rzecznika odniósł się również do gróźb Lecha Wałęsy o pozwaniu IPN do sądu.

- To jest jakaś totalna bzdura. Niech Lech Wałęsa odda tę sprawę do sądu. Nie chcę nic więcej na ten temat mówić. Do wszystkiego odniesiemy się w specjalnym komunikacie - zakończył Michał Kurkiewicz z IPN.

Aktualizacja

Chwilę później na oficjalnej stronie Instytutu ukazał się specjalny komunikat, w którym czytamy m.in:

"Zaproponowana formuła debaty miała dać wszystkim uczestnikom możliwość swobodnego wypowiedzenia się. Przedstawiała się następująco:

- wprowadzenie do dyskusji, przypomnienie jej zasad – red. Adam Hlebowicz (ok. 10 min.)
- wypowiedź prezydenta Lecha Wałęsy (10 min.)
- wypowiedzi uczestników (w kolejności ustalonej w losowaniu przeprowadzonym przez prowadzącego) trwające do 8 minut; po każdej wypowiedzi pięciominutowy komentarz prezydenta Lecha Wałęsy oraz trzyminutowa odpowiedź uczestnika.

Zaplanowane w uzgodnionym terminie 16 marca spotkanie miało mieć charakter zamknięty, z udziałem przedstawicieli mediów i bezpośrednią transmisją „na żywo”. Instytut zapowiedział, że w przypadku gdyby uczestnicy dyskusji zamierzali zaprosić gości, zostanie stworzona możliwość jej obserwowania na telebimie w sąsiedniej sali.

W dniu dzisiejszym prezydent Lech Wałęsa oświadczył, że odrzuca zaproponowaną przez IPN formułę debaty. W tej sytuacji spotkanie się nie odbędzie".

Przypomnijmy, że z propozycją zorganizowania debaty wystąpił w pierwszej połowie stycznia do gdańskiego IPN sam Lech Wałęsa. W piśmie adresowanym do dyrektora gdańskiego oddziału Instytutu Mirosława Golona b. prezydent napisał, że proponuje on finał sprawy tzw. Bolka "mając na względzie prawdę historyczną, powołując się na właściwą rolę IPN", a jednocześnie trwający nieustannie stalking, "tak w tradycyjnych środkach przekazu medialnego, jak i w przestrzeni internetowej".

Po zapoznaniu się z pismem Wałęsy przedstawiciele IPN zapewnili, że nie mają nic przeciwko zorganizowaniu debaty. Instytut zaproponował, by odbyła się ona 16 marca w siedzibie gdańskiego oddziału IPN, a poprowadzić ją miał Adam Hlebowicz. Do udziału w dyskusji zostali zaproszeni Paweł Zyzak, dr hab. Jan Skórzyński, dr Andrzej Drzycimski oraz dr hab. Sławomir Cenckiewicz i dr Piotr Gontarczyk (obaj są autorami książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii"). IPN wysłał także zaproszenia do historyka dr Grzegorza Majchrzaka, dziennikarza Piotra Semki oraz reżysera i publicysty Grzegorza Brauna.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)