Zamiast do wojska wysyłał do rezerwy - ruszył proces
Były Kierownik Sekcji Poboru i Uzupełnień Wojskowej Komendy Uzupełnień w Wejherowie (Pomorskie), ppłk Józef M. za łapówki fałszował dokumenty, na podstawie których służby wojskowej uniknęło 241 poborowych.
04.02.2011 | aktual.: 04.02.2011 18:21
Proces w tej sprawie zakończył się przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Poznaniu. Ppłk Józef M. przyznał się do popełnienia wszystkich zarzuconych mu czynów i zgłosił chęć dobrowolnego poddania się karze. Sąd wyda wyrok w jego sprawie w przyszłym tygodniu.
Informację o tym przekazał zastępca wojskowego prokuratora okręgowego w Poznaniu ds. przestępczości zorganizowanej płk Mikołaj Przybył.
- Józefowi M. zarzucono, że w okresie od czerwca 2000 do końca grudnia 2005 r. w Wejherowie czyniąc z popełniania przestępstw stałe źródło dochodu, wielokrotnie poświadczał nieprawdę w dokumentach kart ewidencyjnych, wtórnikach i książeczkach wojskowych oraz przyjmował korzyści majątkowe w zamian za dokonywanie nieprawdziwych wpisów w dokumentacji wojskowej - powiedział Przybył.
Wpisy dotyczyły m. in. prawomocnego skazania i odbycia kary pozbawienia wolności powyżej jednego roku, nieukończenia w terminie szkoły podstawowej lub zawarcia związku małżeńskiego przez poborowych. Okoliczności te uzasadniały decyzję o przeniesieniu do rezerwy bez odbycia służby wojskowej.
Ponadto, Józef M. wielokrotnie podejmował się pośrednictwa w załatwieniu przeniesienia poborowych do rezerwy, powołując się na swoje wpływy w WKU.
Śledztwo pozwoliło ustalić również inne osoby odpowiedzialne za popełnienie tych przestępstw, sprawy te zostały przekazane do prokuratury powszechnej.
Jak powiedział płk Przybył, podejrzany w toku śledztwa konsekwentnie utrzymywał, że jest niewinny. W trakcie procesu przyznał się do popełnienia wszystkich zarzuconych mu czynów.
NaSygnale.pl: Czy on naprawdę macał nieprzytomne pacjentki?