PolskaZamek krzyżacki w Gniewie na sprzedaż

Zamek krzyżacki w Gniewie na sprzedaż

Przynajmniej 64 milionami złotych, w tym 24
mln na kupno i 40 mln na inwestycje, musi dysponować inwestor,
który zdecyduje się na kupno zamku krzyżackiego w Gniewie (woj.
pomorskie). Jest już jeden chętny.

Zamieściliśmy już wymagany prawem cykl ogłoszeń w prasie. Przetarg odbędzie się w październiku - poinformował burmistrz Gniewu, Bogdan Badziong. Burmistrz dodał, że cena wywoławcza zamku, który jest sprzedawany wraz z kilkoma współczesnymi, sąsiadującymi z nim budynkami to 24 mln zł.

Suma, na jaką wycenił sam zamek rzeczoznawca jest dużo wyższa, ale - zgodnie z prawem dającym taką możliwość w przypadku obiektów zabytkowych wymagających remontu, obniżyliśmy jego cenę o połowę - stwierdził burmistrz Badziong.

Przetarg ofertowy, w ramach którego zamek zostanie sprzedany, zakłada, że przy wyborze kupca obok zaproponowanej ceny ważna będzie także koncepcja zagospodarowania nieruchomości. Władze miasta widziałyby w obiekcie hotel z salami konferencyjnymi.

Aby jednak zmienić zamek w hotel, trzeba bardzo dużych pieniędzy na remonty i adaptacje - zaznaczył burmistrz dodając, że umowa, jaka zostanie podpisana z kupcem, zakłada, że w ciągu pięciu lat zainwestuje on w obiekt przynajmniej 40 mln zł. Na wstępie kupiec musi więc dysponować kwotą przynajmniej 64 mln zł.

Taka umowa, to nasze zabezpieczenie. Jeśli kupiec nie zainwestuje w remont, nie podpiszemy z nim ostatecznej umowy sprzedaży - zaznacza Badziong dodając, że zgłosiła się już jedna poważnie zainteresowana inwestycją firma.

Zamek w Gniewie został zbudowany na przełomie XIII i XIV wieku. Powstał na planie kwadratu o bokach równych niemal 50 metrom. Jest najpotężniejszą twierdzą zakonu krzyżackiego na lewym brzegu Wisły. W XIX wieku obiekt służył jako spichlerz, a potem jako więzienie. W 1921 roku na zamku wybuchł pożar, który zniszczył trzy z czterech skrzydeł obiektu. Na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku rozpoczęto jego odbudowę. Zakończyła się ona w latach 90.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)