Prowadzący śledztwo podejrzewają, że zamachów dokonali lewicowi rebelianci, którzy chcieli w ten sposób zamanifestować swój wrogi stosunek do zapowiedzianych na maj wyborów prezydenckich.
Ranne w zamachach dzieci doznały poparzeń ponad połowy powierzchni ciała. Przewieziono je w stanie krytycznym do szpitala.
Burmistrz Bogoty, Luis Eduardo Garzon, określił zamachy jako "akt terroru" i "atak na całe społeczeństwo".
Źródło artykułu: 