Zamachowiec Breivik oko w oko z rodzinami ofiar
Norweski sąd przedłużył o kolejne 12 tygodni areszt tymczasowy Andersa Behringa Breivika, który podczas pierwszego publicznego przesłuchania przyznał się do zabicia 22 lipca 77 osób na wyspie Utoya i w Oslo, ale nie do popełnienia przestępstwa. Poniedziałkowe przesłuchanie, czwarte dla Breivika, było pierwszą sposobnością dla mediów i rodzin zamordowanych do wysłuchania publicznego wystąpienia zabójcy.
14.11.2011 | aktual.: 14.11.2011 15:08
Areszt przedłużono do 6 lutego. Przez osiem tygodni Breivika będzie obowiązywał zakaz odwiedzin i korespondencji, a przez cztery pierwsze tygodnie także zakaz dostępu do mediów - ogłosił sędzia Torkjel Nesheim.
Kompletne odosobnienie, w którym przebywał Breivik, zostało zniesione miesiąc temu, ale ponieważ 32-latek jest w areszcie jedynym podejrzanym, wobec którego stosowane są maksymalne środki bezpieczeństwa, nadal pozostaje w izolacji - pisze agencja EFE.
Podczas poniedziałkowego przesłuchania Breivik przyznał się do zabicia 77 osób, ale nie przyznał się popełnienia przestępstwa. Zakwestionował też kompetencje sądu.
- Jestem wojskowym przywódcą norweskiego ruchu oporu i Rycerzy Templariuszy Norwegii. Jeśli chodzi o kompetencje (sądu), to kwestionuję je, ponieważ otrzymaliście swój mandat od organizacji wspierających ideologię nienawiści, gdyż wspierają one wielokulturowość - oznajmił.
- Przyznaję się do czynów, ale nie uznaję się za winnego przestępstwa - dodał oskarżony, ubrany w czarny garnitur.
Breivik chciał zwrócić się do osób, które przeżyły zorganizowaną przez niego masakrę na wyspie Utoya i rodzin ofiar, ale sąd nie wyraził zgody.
Na salę sądową wpuszczono około 120 osób, w tym ok. 30 osób, które przeżyły atak lub straciły w nim bliskich. Kilkaset innych osób obserwowało przesłuchanie z sal podłączonych do systemów wideokonferencyjnych.
Jeśli Breivik zostanie uznany przez psychiatrów za osobę odpowiedzialną za swe czyny, jego proces rozpocznie się w kwietniu 2012 roku.
22 lipca Breivik zastrzelił na wyspie Utoya 69 uczestników obozu młodzieżówki Partii Pracy. Wcześniej zdetonował ukryte w samochodzie materiały wybuchowe, zabijając w centrum Oslo osiem osób.