Zamachowcy z 11 marca zidentyfikowani
Dziesięć dni po zamachach w Madrycie,
które kosztowały życie 202 osób, policja hiszpańska zna już w
dużym stopniu skład terrorystycznej komórki, odpowiedzialnej za
eksplozje w czterech pociągach. Znana jest także tożsamość jej
liderów - poinformował w niedzielę madrycki dziennik "El Pais".
21.03.2004 | aktual.: 21.03.2004 19:17
Dotychczas aresztowano 10 podejrzanych - siedmiu Marokańczyków, dwóch Hindusów i Hiszpana.
Poszukiwanych jest dalszych czterech Marokańczyków, którzy, jak się sądzi, ukradli użyty do zamachów materiał wybuchowy z jednej lub kilku kopalń w północnej Hiszpanii.
Wskazówek miał im udzielić jedyny aresztowany Hiszpan, osobnik o przeszłości kryminalnej, karany wcześniej za handel narkotykami i nielegalne posiadanie broni. Mężczyzna ten miał doprowadzić terrorystów do praktycznie niestrzeżonego składu materiałów wybuchowych pod Aviles w Asturii. Na bomby, które eksplodowały 11 marca, składało się 100 kg materiałów wybuchowych.
Aresztowany Hiszpan oświadczył podczas przesłuchań, że nic nie wiedział o zamiarach Marokańczyków. Opowiadali mu, że potrzebują materiałów wybuchowych do kopalni w Maroku. W zamian za udzielone informacje mężczyzna otrzymał niewielką ilość narkotyków. Hiszpan przyrzekł pełną współpracę z policją.
Policja hiszpańska poszukuje także warsztatu, w którym terroryści spreparowali bomby.
W piątek wydano nakaz aresztowania jednego z domniemanych terrorystów, 30-letniego Dżamala Zugama, jego przyrodniego brata 34-letniego Mohammeda Szawiego a także trzeciego Marokańczyka. Ciąży na nich zarzut 190 morderstw, próby 1400 zabójstw oraz przynależności do organizacji terrorystycznej.
Podczas weekendu trwały przesłuchania aresztowanego Hiszpana i czterech podejrzanych Marokańczyków. Jest wśród nich właściciel sklepu z odzieżą, którego brat znalazł się w więzieniu po rozbiciu w listopadzie 2001 roku komórki Al-Kaidy w Hiszpanii. Inny aresztowany Marokańczyk jest z zawodu chemikiem.
W hiszpańskiej agencji wywiadu NCI, według tutejszej prasy, panuje irytacja z powodu ujawnienia dwóch tajnych raportów przez rząd, który w ten sposób chciał oddalić od siebie zarzut manipulacji po zamachach 11 marca. Według madryckiego dziennika "ABC" dyrektor NCI Jorge Dezcallar miał złożyć swoją rezygnację, która - jak twierdzi gazeta - nie została jednak przyjęta.
Zdaniem prasy hiszpańskiej, CNI czuje się kozłem ofiarnym, wykorzystanym do politycznych manipulacji i zdyskredytowanym przed innymi służbami wywiadowczymi.
Agencja dpa przypomina, że w czwartek minister spraw wewnętrznych Angel Acebes na podstawie dwóch tajnych raportów bronił linii postępowania rządu, który początkowo obwiniał o zamach organizację baskijskich separatystów ETA, a nie ekstremistów islamskich.