Zamach w Manchesterze. Brytyjska Policja wściekła na służby wywiadowcze USA

Brytyjska Narodowa Rada Szefów Policji (National Police Chiefs' Council - NPCC) potępiła w środę wieczorem przecieki o stanie śledztwa ws. zamachu w Manchesterze, które pojawiają się w amerykańskich mediach. "Podkopują one śledztwo ws. zamachu" - napisano.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Andy Rain

- Brytyjska Narodowa Rada Szefów Policji (National Police Chiefs' Council - NPCC) potępiła w środę wieczorem przecieki o stanie śledztwa ws. zamachu w Manchesterze, które pojawiają się w amerykańskich mediach. "Podkopują one śledztwo ws. zamachu" - napisano.

W środę rano w wywiadzie dla BBC minister spraw wewnętrznych Amber Rudd skrytykowała amerykańskie służby wywiadowcze, które od pierwszych godzin po ataku przekazywały mediom szczegóły śledztwa, ujawniając m.in. tożsamość zamachowca i szczegóły przebiegu zamachu zanim brytyjska policja podała te informacje opinii publicznej.

- Brytyjska policja mówiła bardzo jasno, że chce kontrolować przepływ informacji, aby chronić prowadzone postępowania (...) i irytujące jest to, że są one udostępnianie przez inne źródła - powiedziała, dodając, że powiedziała "naszym przyjaciołom (amerykańskim służbom - PAP) jednoznacznie, że ta sytuacja nie powinna się powtórzyć".

W środę wieczorem amerykańskie media opublikowały jednak szereg dalszych informacji nt. poniedziałkowego zamachu, w którym zginęły co najmniej 22 osoby, a 119 zostało rannych. Serwis internetowy dziennika "New York Times" opublikował zdjęcia operacyjne z miejsca zdarzenia, pokazujące i identyfikujące m.in. części bomby, którą wniósł zamachowiec, a także schemat rozłożenia ciał ofiar w pobliżu wejścia do hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena.

Z kolei telewizja NBS opublikowała na swojej stronie szczegółową ocenę materiału wybuchowego, a także procesu identyfikacji ciała sprawcy i jego podróży przed śmiercią.

Brytyjski dziennik "Financial Times" poinformował, że ujawnione w środę wieczorem dokumenty pochodzą z zastrzeżonego rejestru, który Wielka Brytania dzieli z zamkniętą grupą osób wśród wybranych partnerów wywiadowczych.

W wydanym późnym wieczorem oświadczeniu Brytyjska Narodowa Rada Szefów Policji zaznaczyła, że "ogromnie ceni sobie wagę relacji, którą mamy z naszymi partnerami z dziedziny wywiadu, sił porządkowych i służb bezpieczeństwa na całym świecie", które "pozwalają na współpracę i dzielenie się tajnymi i wrażliwymi informacjami, (...) chroniąc ludzi w kraju i poza jego granicami".

Jak jednak dodano, "kiedy to zaufanie zostało złamane, podkopuje to te relacje i śledztwa, a także zaufanie, wiarę ofiar, świadków i rodzin (w śledztwo)". "Szkody są nawet większe, kiedy dotyczą nieautoryzowanego ujawnienia potencjalnego materiału dowodowego w środku istotnego śledztwa antyterrorystycznego" - podkreślono.

Wyciek nowych informacji wywiadowczych potępił także burmistrz Manchesteru, Andy Burnham, który określił to "kompletnie nieakceptowalnym" i zapowiedział interwencję u amerykańskiego ambasadora w Wielkiej Brytanii, a także minister obrony Michael Fallon, który podkreślił, że jest nimi "zawiedziony".

Od poniedziałkowego zamachu brytyjska policja zatrzymała siedem osób w regionie Manchesteru, a także - we współpracy z libijskimi siłami - dwie osoby w Trypolisie.

W poniedziałek wieczorem w Manchesterze doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęły co najmniej 22 osoby, a 119 zostało rannych, z czego 64 musiało być hospitalizowanych. Do wybuchu doszło po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w mieszczącej 21 tys. osób hali Manchester Arena.

We wtorek wieczorem brytyjska premier Theresa May poinformowała o podniesieniu poziomu zagrożenia terrorystycznego do najwyższego, piątego poziomu, który formalnie oznacza, że kolejny atak jest nie tylko bardzo prawdopodobny, ale może dojść do niego w każdej chwili.

Ostatni raz najwyższy poziom zagrożenia terrorystycznego został ogłoszony w 2006 (po odkryciu planowanego zamachu na samoloty lecące przez Atlantyk) i w 2007 roku (po odkryciu planowanego zamachu na londyński klub nocny). Za każdym razem trwał zaledwie kilka dni.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa