ŚwiatZamach stanu w środku Afryki

Zamach stanu w środku Afryki

Grupy zbrojne, przywiezione
ciężarówkami, zaatakowały stolicę Republiki
Środkowoafrykańskiej, Bangui, i zajęły lotnisko oraz pałac
prezydencki. Rebelianci są zwolennikami byłego szefa sił
zbrojnych, generała Francois Bozize, który przebywa na emigracji.

16.03.2003 07:26

Prezydent kraju Ange-Felix Patasse przebywał w stolicy Nigru, Niamey, na szczycie skupiającej 18 państw Wspólnoty Gospodarczej Sahelu i Sahary (COMESSA), który zakończył się w piątek wieczór. W sobotę samolot prezydencki próbował wylądować na lotnisku w Bangui, lecz został ostrzelany i zawrócił. Wieczorem wylądował w stolicy Kamerunu, Jaunde.

Przedstawiciel rebeliantów poinformował przez telefon komórkowy, że jego oddziały nie napotkały oporu armii środkowoafrykańskiej. Nie ujawnił natomiast, gdzie znajduje się generał Bozize, który od października ubiegłego roku mieszka we Francji, zaś poprzedni rok spędził w Czadzie.

Bozize już kilka razy próbował obalić zbrojnie prezydenta Patasse, jednak bez powodzenia, bowiem szefowi państwa pospieszyły na pomoc oddziały libijskie, zastąpione później przez afrykańskie siły pokojowe w sile 350 ludzi.

Niepodległa od 1960 roku Republika Środkowoafrykańska, była przez pewien czas cesarstwem, którym władał operetkowy i krwawy dyktator Jean-Bedel Bokassa. Jej historia to brutalne dyktatury, rewolty i zamachy stanu. Liczy ona 3,5 mln ludności, a średni dochód na głowę mieszkańca wynosi 290 dolarów rocznie. Stolica Bangui znajduje się na 215 miejscu na liście miast świata pod względem jakości życia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)