Zamach na Napieralskiego - szykuje się rozłam w SLD?
Część polityków Sojuszu Lewicy Demokratycznej chce z pomocą Aleksandra Kwaśniewskiego i Włodzimierza Cimoszewicza budować nową formację na lewicy - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Kluczowym elementem tej operacji miałoby być wystawienie Włodzimierza Cimoszewicza jako kandydata ponadpartyjnego w wyborach prezydenckich.
06.11.2009 | aktual.: 06.11.2009 10:35
Gazeta przypomina, że Cimoszewicz, który dotychczas zaprzeczał, aby miał wystartować w wyborach, teraz nie odrzuca takiej możliwości. Z byłym premierem mają wiązać swoje nadzieje ci politycy SLD, którzy kontestują przywództwo Grzegorza Napieralskiego.
Gdyby Cimoszewicz zdecydował się kandydować, to jego zwolennicy stworzyliby sieć lokalnych komitetów, które wspierałyby jego kandydaturę, a także promowały własnych kandydatów w wyborach samorządowych. Ci ludzie staliby się bazą dla nowego ruchu lewicowego, który w 2011 roku zarejestrowałby własne listy kandydatów w wyborach parlamentarnych. Mieliby na nie wejść także niektórzy posłowie SLD. Kandydaturę Cimoszewicza ma też wesprzeć były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
"Rzeczpospolita" pisze, że nowy ruch lewicowy miałby być "tratwą ratunkową" dla przeciwników Napieralskiego z SLD. Mają do nich należeć między innymi Jerzy Szmajdziński, Ryszard Kalisz i Krystyna Łybacka.
Według dziennika, jeśli Napieralski uzyska wotum zaufania na grudniowej konwencji SLD, to zaproponuje swym przeciwnikom start w wyborach do senatu, chcąc w ten sposób zepchnąć ich na drugi plan. Zagrożeni politycy szukają dla siebie wyjścia awaryjnego - pisze "Rzeczpospolita".