Zamach na konsulat Indii na wschodzie Afganistanu: 6 zabitych, 22 rannych
Zamachowiec-samobójca zaatakował w sobotę konsulat Indii w Dżalalabadzie na wschodzie Afganistanu, zabijając sześć osób i raniąc 22 - poinformowały indyjskie władze i afgańska policja. Prawie wszystkie ofiary to cywile.
Po eksplozji, do której doszło ok. godz. 10 czasu lokalnego (7.30 czasu polskiego) w pobliżu wejścia do konsulatu, przez godzinę w okolicy było słychać strzelaninę. Kamikadze wysadził samochód wyładowany materiałami wybuchowymi przed budynkiem indyjskiej placówki i przylegającego do niej meczetu.
Szef policji w prowincji Nangarhar Mohammad Szarif Amin powiedział, że zamach był wymierzony w konsulat, lecz większość ofiar to osoby, które wychodziły, bądź wchodziły do meczetu.
Potwierdził to przedstawiciel lokalnej służby zdrowia; wg niego prawie wszystkie ofiary to cywile, ranny został jeden afgański żołnierz.
Według indyjskich władz wszyscy pracownicy placówki, będący obywatelami Indii, są bezpieczni.
Do zamachu doszło po tym, jak Stany Zjednoczone ogłosiły, że Al-Kaida planuje przeprowadzenie ataków terrorystycznych w sierpniu, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Amerykańskie władze poleciły zamknięcie w niedzielę 21 ambasad i konsulatów; nieczynne będą m.in. otwarte zwykle w niedzielę placówki w Afganistanie, Arabii Saudyjskiej, Bangladeszu, Egipcie, Iraku, Jemenie, Libii i Sudanie.