Zamach koło Baladu w Iraku
Dwudziestu jeden gwardzistów irackich zginęło w wybuchu samochodu-pułapki pod Baladem, 70 km na północ od Bagdadu - poinformowała armia USA. Śmierć poniosła też przechodząca obok Irakijka.
Bomba wybuchła o ósmej rano w pobliżu autobusu przewożącego żołnierzy irackiej Gwardii Narodowej, niedaleko bazy sił wielonarodowych - powiedział sierżant Robert Powell z 1. dywizji piechoty stacjonującej w pobliskim Tikricie. Szesnastu gwardzistów poniosło śmierć na miejscu, dwóch zmarło z ran w drodze do szpitala, a trzech w szpitalu. Kilku innych odniosło obrażenia.
Według późniejszych doniesień, samochód-pułapka prowadzony przez dwóch zamachowców-samobójców uderzył w autobus z gwardzistami i eksplodował.
Do zamachu doszło w tzw. trójkącie sunnickim, na obszarze gdzie najczęściej dochodzi do ataków na siły amerykańskie i irackie.