Zamach bombowy w Groznym; Putin zapowiada zemstę
W stolicy Czeczenii, Groznym podczas obchodów Dnia Zwycięstwa pod trybuną dla VIP-ów wybuchła bomba. Ranni zostali promoskiewski prezydent republiki Achmad Kadyrow i dowódca rosyjskich wojsk w Czeczenii gen. Walerij Baranow, choć niektóre źródła podają, że obaj nie żyją. Prezydent Rosji Władimi Putin oświadczył, że zemsta na terrorystach za zamach "będzie nieodwracalna".
09.05.2004 | aktual.: 09.05.2004 12:25
Od 30 do 40 osób zginęło, a drugie tyle zostało rannych - poinformowała agencja ITAR-TASS, przytaczając dane zebrane z różnych źródeł. W wojskowej prokuraturze zgrupowania wojsk rosyjskich na Północnym Kaukazie dziennikarzom agencji powiedziano, że śmierć poniosło "około 30 osób, a mniej więcej tyle samo zostało rannych". W czeczeńskim MSW podano, że "liczba ofiar doszła do 40".
Różnice wynikają prawdopodobnie z tego, że ranni są odwożeni do trzech szpitali: wojskowi - do placówek w bazie wojskowej w Chankale i na lotnisku, a cywile - do szpitala w Groznym.
Jak podała agencja ITAR-TASS, wybuchła mina umieszczona pod trybuną dla władz. Dyżurny w oddziale Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Siergiej Kożemiaka ujawnił, że pod inną trybuną znaleziono też drugą minę. Stadion natychmiast ewakuowano i otoczono oddziałami milicji.
Napływają sprzeczne informacje na temat losów przywódcy prorosyjskich władz Czeczenii Achmada Kadyrowa i dowódcy wojsk rosyjskich na Północnym Kaukazie gen. Walerija Baranowa.
Agencja Interfax, powołując się na anonimowe źródła w czeczeńskim MSW, podała, że obaj nie żyją. Według niej, Kadyrow zmarł z odniesionych ran.
Podobnie napisała amerykańska agencja AP, także powołując się na anonimowego informatora z czeczeńskiego MSW. Według niego, Kadyrow zmarł w pół godziny po wybuchu, a Baranow zginął na miejscu.
Informacji tych nie potwierdziły inne rosyjskie agencje - ITAR- TASS i Ria-Nowosti. Obie podają, że Kadyrow i Baranow są ranni.
Szef administracji Kadyrowa, Zijad Sabsabi zapewnił dziennikarzy ITAR-TASS, że nikt z najwyższych władz Czeczenii nie zginął w wybuchu na stadionie w Groznym, jednak kilku z przywódców jest rannych. "Kadyrow jest w skrajnie ciężkim stanie, ale żyje" - powiedział Sabsabi. Według niego, Kadyrow otrzymał "średnią" ranę, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Generał Baranow, który w wybuchu stracił nogę, jest w tej chwili operowany - podał ITAR-TASS, powołując się na regionalny sztab kryzysowy w Groznym.
Ranni zostali także przewodniczący Rady Państwowej Czeczenii Eli Isajew oraz minister spraw wewnętrznych republiki Ału Ałchanow. Ten doznał tylko lekkich obrażeń, włączył się więc do kierowania akcją po zamachu.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło, że za zamachem stoją czeczeńscy separatyści.
Prezydent Rosji Władimi Putin podczas defilady na Placu Czerwonym w Moskwie, zapowiedział wkrótce po wybuchu w Groznym, że zemsta na terrorystach "będzie nieodwracalna". Nie wymienił wyraźnie Groznego, powiedział tylko: "Nie ma wątpliwości, że zemsta na tych, z którymi dzisiaj walczymy, jest nieodwracalna. Będzie nieodwracalna dla terrorystów".