Zamach bombowy w Atenach. Zginął 15‑letni chłopiec
Jedna osoba zginęła a dwie zostały ranne w ataku bombowym, do którego doszło wieczorem w Atenach.
Zginął 15-letni imigrant z Afganistanu, który w koszu na śmieci natknął się na zapakowany w torbę ładunek wybuchowy. Obrażeń doznały jego 45-letnia matka i 10-letnia siostra. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo
Do eksplozji doszło w gęsto zaludnionej dzielnicy Patissia, przed szkołą służby cywilnej. Wybuch uszkodził także sąsiednie budynki i zaparkowane nieopodal samochody.
- Nie wiemy jeszcze, jakie były motywy i cel sprawcy - powiedział rzecznik greckiej policji Atanazjos Kokalakis.
- Sprawcy nas wszystkich uważają za swoich wrogów. Wkrótce ich znajdziemy - oświadczył grecki minister ds. obrony cywilnej Michalis Krysohoidis.
Policja przypuszcza, że zamachowiec należał do jednego z radykalnych ugrupowań lewicowych, które często dokonują w Grecji ataków: w ubiegły weekend zdetonowały w Atenach aż trzy ładunki wybuchowe. W zamachach tych od lat nikt jednak nie zginął.