Zamach bombowy na uniwersytecie w Ankarze
Kobieta udająca studentkę
zdetonowała ładunek wybuchowy na Uniwersytecie Bilkent w Ankarze,
gdy na uczelni przebywał były minister sprawiedliwości; nikt poza
zamachowczynią nie został ranny.
Turecka Agencja Anatolijska pisze, że kobieta, mająca przy sobie ładunki wybuchowe, zbliżyła się do byłego ministra Hikmeta Sami Turka, który miał poprowadzić kolokwium na wydziale prawa prywatnego Uniwersytetu Bilkent w stolicy Turcji. Były minister wykłada na tej uczelni.
Kobieta zdetonowała jeden z ładunków, ale wybuch był słaby. Ochroniarze byłego ministra unieszkodliwili zamachowczynię. Na razie nie są znane motywy jej czynu.
W kilka godzin później w Ankarze zatrzymano drugiego domniemanego zamachowca-samobójcę - podały tureckie media.
Agencja Associated Press przypomina, że Turk będąc ministrem sprawiedliwości nadzorował realizację rozporządzenia rządowego polegającego na przeniesieniu więźniów z wielkich pomieszczeń, gdzie ich liczba dochodziła do 100, do małych lepiej strzeżonych cel.