Założyciel WikiLeaks podejrzany... przez kilka godzin
Szwecja wycofała nakaz aresztowania założyciela portalu internetowego WikiLeaks, Australijczyka Juliana Assange, na którym ciążyły zarzuty gwałtu i molestowania - poinformowała prokuratura generalna w Sztokholmie.
21.08.2010 | aktual.: 23.08.2010 09:03
Jak głosi zamieszczone na jej stronie internetowej oświadczenie, prokurator generalna Eva Finne ustaliła, że nie ma wystarczających podstaw dla podtrzymania nakazu aresztowania.
Według rzeczniczki prokuratury, Assange, którego demaskatorski portal opublikował w ubiegłym miesiącu tajne amerykańskie dokumenty na temat wojny w Afganistanie, nie jest już poszukiwany przez szwedzkie władze.
- Podjęła ona (Finne) decyzję, że nie jest on już podejrzany o gwałt. Wszystkie zarzuty dotyczące gwałtu zostały anulowane - powiedziała rzeczniczka Reuterowi. Dochodzenie policyjne w sprawie Australijczyka będzie jednak kontynuowane.
Informację o oskarżeniach wobec Assange'a podał w sobotę szwedzki prawicowy dziennik bulwarowy "Expressen". Na portalu Twitter WikiLeaks określił publikację dziennika jako "brudne sztuczki".
- Istnieją potężne organizacje, które chcą zaszkodzić WikiLeaks - powiedział AFP jeden ze współpracowników Assange'a Kristinn Hrafnsson. Dodał, że Assange przebywa obecnie w Szwecji. W tym kraju mieszczą się serwery WikiLeaks.
Ku niezadowoleniu Waszyngtonu, w końcu lipca portal opublikował ponad 70 tys. tajnych dokumentów dotyczących wojny w Afganistanie. Assange zapowiedział zamiar publikacji kolejnych 15 tys. dokumentów.
W końcu lipca portal opublikował ponad 70 tys. tajnych dokumentów dotyczących wojny w Afganistanie. Assange zapowiedział zamiar publikacji kolejnych 15 tys. dokumentów.
Ujawnione dotąd materiały to - jak twierdzi WikiLeaks - "sprawdzone i autentyczne dokumenty", m.in. o tajnych operacjach wojsk amerykańskich w Afganistanie między styczniem 2004 roku a grudniem 2009 roku.
NaSygnale.pl: Najgłupszy gangster roku? Nie uwierzysz co zrobił!